14 dni w cyklu treningowym
Jak często masz wrażenie, że tydzień ma za mało dni? Nasze codzienne życie nastawione jest na siedmiodniowy rytm, ale z biegowego punktu widzenia nie ma żadnego powodu, by plany treningowe też jemu podporządkowywać. Tak naprawdę, jeśli biegasz tylko amatorsko, nie ma najmniejszych szans (i sensu) na to, by wpleść w tydzień wszystkie te treningi, do których motywują Cię trenerzy. Szczególnie wtedy, gdy regenerację traktujesz równie poważnie, jak silne akcenty (a powinno się). Jeśli się uprzesz, to oczywiście można, ale szybko się wypalisz, a postępów i tak nie będzie widać.
Szczęśliwe liczby
Nie pomożemy Ci dotrzymać wszystkich dedlajnów w pracy, ale jeśli chodzi o bieganie, to rozwiązanie jest banalnie proste: spróbuj zaplanować swoje treningi w rytmie dwutygodniowym. Da Ci to możliwość zaplanowania wszystkich rodzajów treningów, które potrzebne są do poprawy formy, a jednocześnie będziesz mieć między nimi wystarczająco dużo czasu na regenerację. Organizm będzie miał czas na adaptację do nowych obciążeń i będzie lepiej reagował na różne akcenty. To, że nie każdy tydzień będzie taki sam, dobrze wpływa też na motywację. Oto sugerowany plan 14-dniowy. Spróbuj – może będzie to Twój punkt wyjścia do skokowej poprawy wyników.
Dzień 1 |
Wolny bieg |
Dzień 8 |
Wolny bieg |
Dzień 2 |
Interwały |
Dzień 9 |
Interwały |
Dzień 3 |
Wolny bieg |
Dzień 10 |
Wolny bieg |
Dzień 4 |
Odpoczynek |
Dzień 11 |
Odpoczynek |
Dzień 5 |
Biegi tempowe |
Dzień 12 |
Podbiegi |
Dzień 6 |
Wolny bieg |
Dzień 13 |
Wolny bieg |
Dzień 7 |
Długie wybieganie |
Dzień 14 |
Wolny długi bieg |