Na starcie Gdynia Półmaratonu 2019, który był próbą generalną przed mistrzostwami świata w półmaratonie (IAAF World Half Marathon Championships odbędą się w Gdyni w dniach 27-29 marca 2020 roku), stanęło prawie 7 tysięcy biegaczy z Polski oraz 33 innych krajów świata.
Punktualnie o godzinie 11 na trasę ruszyła elita. Przez ponad 6 kilometrów na czołowej pozycji biegł Etiopczyk Shumet Akalnew. Tuż za nim był faworty tegorocznej imprezy Norweg Sondre Norstad Moen, zaś miejsca od trzeciego do piątego zajmowali Polacy: Krystian Zalewski, Arkadiusz Gardzielewski i Marcin Chabowski. Potem, w okolicach 10. kilometra, doszło do przetasowania stawki: Akalnew ustąpił pola rewelacyjnemu Moenowi, a po 12 kilometrach wyprzedził go również debiutujący na dystansie półmaratonu Krystian Zalewski, który wcześniej z powodzeniem, ale i niemałymi trudnościami startował w biegach na 3000 metrów z przeszkodami. Taka kolejność utrzymała się już do końca wyścigu.
Ostatecznie od 13. kilometra samotnym liderem gdyńskiej "połówki" był właśnie typowany na zwycięzcę Sondre Nordstad Moen, który metę osiągnął z rewelacyjnym wynikiem 1:01:18. Tuż za nim równym tempem biegł Krystian Zalewski, finiszując z fantastycznym jak na debiutanta czasem 1:02:36. Trzecie miejsce na podium zajął Shumet Akalnew, który dotarł do mety w czasie 1:02:54. Dwa pozostałe nagradzane miejsca przypadły znowu Polakom: Arkadiusz Gardzielewski wbiegł na metę po upływie 1:03:43, zaś Marcin Chabowski ukończył bieg z czasem 1:04:13.
Dobrą passę zawodników z Europy podtrzymała również Anna Gosk, która zajęła trzecie miejsce w rywalizacji kobiet, kończąc zawody z czasem 1:13:07. Polka ustąpiła pola jedynie dwóm Etiopkom: zwyciężczyni Genet Gashie (1:12:05) oraz drugiej Shegae Maeregu (1:12:42).
Po zawodach Anna Gosk przyznała, że cieszy się z tak dobrego wyniku w tak niesprzyjających warunkach: "Od pierwszego do ostatniego kilometra biegłam samotnie. Dwie pierwsze koleżanki mogły liczyć na osłonę w postaci mężczyzn z czołówki, natomiast ja z wiatrem musiałam zmagać się sama – mówi najlepsza Polka Gdynia Półmaratonu 2019. – Na szczęście mogłam liczyć na rewelacyjny doping kibiców i wolontariuszy na trasie, za co jestem im niesamowicie wdzięczna, ponieważ w samotnym biegu po trudnej trasie musi się coś dziać, by nie spadała motywacja".