Zwycięzcy klasyfikacji generalnej cyklu biegów Toyota EkoMaraton Targówek i dwie osoby wylosowane spośród pozostałych uczestników pojadą na wiosenny półmaraton do Monako. Cztery dziesięciokilometrowe biegi w Lasku Bródnowskim to jedyna impreza biegowa, na której śmieci pozwalają rywalizować o medale.
Zamień śmieci na medal
"Na pierwszym Ekobiegu daliśmy wszystkim worki i w ramach rozgrzewki przed biegiem wybraliśmy się na godzinne zbieranie śmieci. Ludzie byli oczarowani tym pomysłem i cieszyli się z każdej znalezionej w lesie puszki czy papierka. Wiele osób czegoś takiego nie robiło od czasów podstawówki!" – mówi Michał Horodyński.
Michał mieszka na Targówku od prawie 30 lat, od 1,5 roku biega, najczęściej po Lasku Bródnowskim. Stefan Stefański jest przewodnikiem wysokogórskim, kocha bieganie. Jego przyjaciele twierdzą, że z gór nie schodzi, tylko zbiega. Jest pierwszym Polakiem, który pokonał Maraton des Sables. Michał i Stivi prowadzą razem firmę, przyjaźnią się i wspólnie założyli Klub Biegaczy WPionie.pl.
To właśnie nadmiar ich energii przerodził się w pomysł ekoimprez. Entuzjazm, z jakim ludzie podeszli do pierwszego Ekobiegu, trzeba było wykorzystać w kolejnych ekoinicjatywach. Panowie zdobyli zaufanie władz Targówka, wsparcie kolejnych sponsorów i postanowili zrealizować cały cykl ekobiegów. Tak zrodziła się idea EkoMaratonu, która opiera się na tym, że opłatę startową do każdego z czterech 10-kilometrowych biegów zastępują posegregowane surowce wtórne.
W imprezę zaangażowała się Beata Sadowska, która została ambasadorką Toyota EkoMaraton Targówek: "Kocham bieganie i mam świra na punkcie ekologii. Ciągle kogoś namawiam, żeby zaczął się ruszać albo zakręcał wodę podczas mycia zębów. Rzadko się zdarza, żeby dwie pasje, zainteresowania, przyjemności, działania szły w parze. A tu idą, i do tego jak równo maszerują!” – opowiada dziennikarka.