Każdy biegacz ma swoją maratońską listę życzeń, ale jeśli chcesz zostać sześciogwiazdkowym finiszerem World Marathon Majors, nie masz wyboru – musisz pobiec organizowane z ogromnym rozmachem i gromadzące na starcie imponującą liczbę biegaczy maratony w Tokio, Bostonie, Londynie, Berlinie, Chicago i Nowym Jorku.
World Marathon Majors to ścisła elita maratonów świata, z których każdy musi spełniać ściśle określone kryteria, aby utrzymać miejsce w tym gronie. „Nie mówimy tylko o liczbie bufetów na trasie, ale o tym, jak długie mają być stoły, ile ma być na nich kubeczków i tak dalej - mówi Tim Hadzima, dyrektor wykonawczy Abbott World Marathon Majors. - Kryteria są bardzo szczegółowe i obejmują każdy aspekt zawodów”. Oznacza to, że wybierając się na którykolwiek z tych maratonów, możesz spodziewać się bardzo wysokiego poziomu organizacji i profesjonalizmu całego obsługującego go zespołu.
Początkowo głównym celem World Marathon Majors było nakłonienie czołowych maratończyków świata do bezpośredniej rywalizacji na trasach dużych biegów. „Ale to także dobry sposób dla dyrektorów tych wielkich imprez na dzielenie się najlepszymi praktykami i uczenie się od siebie nawzajem” – mówi Hadzima.
Zazwyczaj każdy maraton odbywa się w kolejnych latach w ten sam weekend, ale pandemia koronawirusa zburzyła ten porządek i w 2020 roku biegi zwykle organizowane wiosną (Tokio, Boston i Londyn) zostały przesunięte na jesień:
- Tokio: pierwsza niedziela marca // 17 października 2021
- Boston: trzeci poniedziałek kwietnia // 11 października 2021
- Londyn: ostatnia niedziela kwietnia // 3 października 2021
- Berlin: ostatnia niedziela września // 26 września 2021
- Chicago: weekend przed Dniem Kolumba // 10 października 2021
- Nowy Jork: pierwsza niedziela listopada // 7 listopada 2021
Jeszcze kilka dni temu wydawało się więc, że będzie to pierwsza w historii edycja World Marathon Majors, podczas której wszystkie sześć maratonów zostanie zorganizowanych jesienią tego samego roku – zawody w Berlinie, Londynie, Chicago, Bostonie, Nowym Jorku i Tokio miały odbyć się w ciągu zaledwie siedmiu tygodni, od końca września do połowy listopada. Niestety, z powodu rosnącego zagrożenia nowym wariantem koronawirusa Japończycy na półtora miesiąca przed startem zdecydowali się przenieść tegoroczną edycję tokijskiego biegu na marzec 2022, jednocześnie odwołując imprezę przyszłoroczną.
Dla wielu biegaczy z elity te długo oczekiwane maratony będą pierwszymi startami na tym dystansie od początku pandemii i zapewne nie omieszkają oni skorzystać z okazji, żeby powalczyć o najwyższe cele – dla największych gwiazd będzie nim nie tylko zwycięstwo, ale też ustanowienie nowych rekordów swoich krajów, kontynentów, a może i należących obecnie do Brigid Kosgei i Eliuda Kipchoge rekordów świata.
W tym artykule próbujemy przedstawić kilka możliwych scenariuszy rozwoju sytuacji dla każdego z tych maratonów, z uwzględnieniem gwiazd, których nazwiska pojawiły się już na listach startowych tych biegów.