Co oznacza przeniesienie imprezy z powodu epidemii koronawirusa?
Maciej Grabek, organizator cyklu SuperBieg: Odwołaliśmy imprezy (organizujemy ich 30, praktycznie co 2 tygodnie) z kwietnia i początku maja i czekamy na rozwój sytuacji! Po przełożeniu ich na jesień nie mamy gwarancji, że zawody się odbędą, ale jesteśmy pewni, że nie będą miały takiego wymiaru i frekwencji, jak planowaliśmy. Poza tym teraz wielu organizatorów przenosi biegi na jesień, więc uczestnictwo będzie się rozkładać na poszczególne imprezy. Finansowo powoli tracimy płynność - gdy nie organizujemy imprez, nie ma wpłat od uczestników, nie ma pieniędzy od sponsorów oraz miast i gmin. Nie mamy przychodów, a ponosimy stałe koszty.
Piotr Jakóbik, organizator Mistrzostw Świata w Półmaratonie w Gdyni: Problemy, i to bardzo różnorodne. Od znalezienia dostępnego i możliwie dogodnego terminu, akceptowalnego dla wszystkich interesariuszy (miasto, organizator, zawodnicy, partnerzy, podwykonawcy, a w naszym przypadku również World Athletics), potwierdzenia trasy (istnieje ryzyko, że są planowane nowe remonty) i rezerwacji kluczowych obiektów po konieczność wykonania olbrzymiej pracy niemal od nowa, poniesienia po raz drugi wybranych kosztów organizacyjnych, opłacenia zespołu przez kolejne miesiące, ponownej rekrutacji wolontariuszy itp.
Monika Prendke, PKO Poznań Półmaraton: Z racji, że jesteśmy jednostką dotowaną z Urzędu Miasta Poznania, otrzymany budżet na rok 2020 zobowiązani jesteśmy rozliczyć w roku 2020. Jak już wiadomo, impreza w tym roku się nie odbędzie, w związku z tym zwracamy wszystkim zawodnikom uiszczoną opłatę startową. Co to oznacza? Brak przychodów oraz dodatkową pracę dla księgowości, radców prawnych, informatyków czy pracowników marketingu.