Jeff Galloway: Nie biegniesz? Kibicuj!

Zawody są tym dla biegacza, czym dla dziecka sklep z darmowymi zabawkami! Wybierz się na imprezę biegową, nawet jeśli w niej nie pobiegniesz. Ale uważaj: atmosfera zawodów uzależnia i do kolejnej będziesz już na głodzie. Może nawet startowym.

Jeff Galloway: Nie biegniesz? Kibicuj! shutterstock.com
fot. shutterstock.com

Kiedy kibicujesz Lewandowskiemu czy Stochowi, przeżywasz z nimi wygrane i porażki. Każdy bieg organizowany w Twojej okolicy to podobny pakiet sportowych emocji. Bez głośnych nazwisk i transmisji na cały świat, ale piękno sportu w pełnej krasie. Nie musisz też przebiegać od razu półmaratonu lub maratonu, żeby wziąć udział w święcie biegaczy i skorzystać z atrakcji przygotowanych na tę okazję.

Imprezuj

Na sportowo zaliczysz wielką imprezę, zapisując się na biegi towarzyszące. Zazwyczaj organizowane są dzień przed lub tego samego dnia, co główna impreza. Mają charakter zabawowy lub charytatywny, a krótki dystans możesz pokonać marszobiegiem. Jeżeli chcesz się do niej dobrze przygotować, postaw sobie za cel, żeby dwa tygodnie przed zawodami pokonać dystans, na którym jest organizowana. Zrobisz to, trenując 3-4 razy w tygodniu i wydłużając swój najdłuższy bieg o 500-1000 metrów w każdym tygodniu. Kapitalną sprawą są sztafety organizowane w ramach głównego biegu: wtedy dystans dzielisz na kilku zawodników z Twojej drużyny.

Pomagaj

Nawet jeśli nie biegniesz na dużej imprezie, to warto się na niej pojawić. Koniecznie odwiedź expo, czyli stoiska z artykułami dla biegaczy. Zmierzysz tam sobie skład ciała lub przebadasz stopy. Na seminariach i wykładach spotkasz znanych biegowych ekspertów. Wielka impreza to rzesze wolontariuszy. Każda para rąk przyda się organizatorom. Odwiedź stronę internetową biegu, w którym chcesz pomóc jako wolontariusz. Dowiesz się, jak nim zostać. Możesz też zamienić się po prostu w kibica.

Superkibic, superdoping

Zrób hałas. Kiedy klaszczesz, trąbisz i gwiżdżesz, zagłuszasz ten cichy głos, który schowany za uszami biegaczy podrzuca co chwilę: „Zatrzymaj się”, „Zwolnij”, „Odpuść”. Niech słyszą Ciebie, nie tego podstępnego drania. Dobre słowo wykrzyczane przy trasie to 100 punktów do mocy na trasie. Wielu biegaczy podkreśla, że drugie życie dało im wsparcie dopingujących kibiców.

Pokaż się. Transparent z oryginalnym hasłem, przebranie i inne atrakcje wizualne (np. partnerka Scotta Jurka pokazywała mu biust, kiedy ten opadał z sił, ale my do niczego nie namawiamy) powodują, że biegacz przestaje liczyć każdy kolejny krok i pozostałe kilometry, ale skupia uwagę na Tobie.

Zaczepiaj. Często na numerach startowych wypisane są imiona biegaczy. Zwrócenie się bezpośrednio do opadającego z sił: „Waldek, dasz radę!” potrafi zmobilizować do dodatkowej walki.

Bądź kibicem każdego. Wiadomo: na największy aplauz mogą liczyć Twoi znajomi i rodzina. Ale nie zapomnij o innych. Niektórzy przejechali kawał drogi, żeby pobiec w Twojej miejscowości. Niech dzięki Tobie na długo zapamiętają tę wizytę.

Ekspert RW - Jeff Galloway

Amerykański trener, autor metody treningu opartego o marszobiegi. Zachęcił setki tysięcy ludzi do biegania.

RW 05/2016

REKLAMA
}