Piątek. Niewielka miejscowość w geograficznym sercu Polski. Stąd ruszyła sztafeta w czterech kierunkach Polski. Trzonem akcji „Polska Biega” były nieduże biegi organizowane przez lokalne samorządy, szkoły, kluby sportowe lub spontanicznie – przez zapaleńców amatorów. Ale to właśnie sól całej akcji. Jedne imprezy robiono z większym rozmachem, inne – te o niewielkim budżecie – oparte były na entuzjazmie ich organizatorów.
Niezależnie jednak od wielkości czy rangi imprezy, biegali i truchtali wszyscy. Dzieci, młodzież, dorośli, emeryci, a nawet matki z wózkami i wychowankowie poprawczaków.
Złoty bieg pod nadzorem
Złotoryja słynie z mistrzostw w płukaniu złota, odbywających się nad Zalewem Złotoryjskim. Ale nie jest to jedyne miejsce, gdzie można zdobywać złote laury. W tym uroczym dolnośląskim mieście znajduje się także prężnie działający klub sportowy OLAWS, gdzie można spróbować swoich sił w rozmaitych dyscyplinach, przydatnych podczas „gorączki złota” – od biegów przełajowych, przez strzelectwo, aż do wieloboju siłowego.
W tym roku klub po raz pierwszy zorganizował bieg rekreacyjny w ramach akcji „Polska Biega”. Wystartowało 66 osób. Ponadto, prezes klubu Piotr Kocyła namówił dyrektora zakładu poprawczego z pobliskich Jerzmanic-Zdroju do włączenia do akcji wychowanków tego zakładu. Chętnych do wyrwania się poza mury zakładu było tak wielu, że aż trzeba było przeprowadzić selekcję. 15-osobowa grupa chłopców wtopiła się dyskretnie w biegnący tłum i pod specjalnym nadzorem nauczycieli pokonała 4 km w malowniczych okolicach Zalewu Złotoryjskiego i rzeki Kaczawy.
Resocjalizacja przez sportowy wysiłek okazała się strzałem w dziesiątkę. Nikt nie zboczył z trasy i nie pobiegł dalej niż 4 km przewidziane w planie. „Chłopcy bardzo fajnie się spisali. Wtopili się w społeczeństwo, potrafili się zachować. Nawet pomagali biegnącym dzieciom” – chwali wychowanków pan Piotr.