Nazwać akcję społeczną "Polska biega” wydawać się może rzeczą ryzykowną. Z marketingowego punktu widzenia wszystko się zgadza. Jest w tej nazwie i dynamizm, i rozmach. Jest też jednak ryzyko, czy nie została ona nadana imprezie na wyrost.
Ale pytanie, czy polot nazwy akcji, jest adekwatny do rozmachu samej akcji, tym razem jest bezzasadne. Nie ma powodów oskarżać organizatorów imprezy, "Gazetę Wyborczą”, o megalomanię – w organizowanej po raz siódmy akcji wzięła udział faktycznie cała Polska. 616 biegów w tej edycji imprezy (w 2006 r. było ich 152) przekłada się statystycznie na co czwartą gminę. Jeden zorganizowany bieg przypada na 61,6 tys. Polaków. To robi wrażenie.
Rozbiegany rozmach
Jeszcze pełniejszy obraz tego, jak wielką imprezą jest "Polska biega”, daje alfabetyczny spis biegów – niektóre nazwy miejscowości możesz zobaczyć na niej pierwszy raz. Ilustrująca listę biegów mapka jest gęsta od białych punktów na zielonym tle. Szanse na to, że nie znajdziesz na niej swojej rodzinnej miejscowości, są naprawdę małe, a jeśli Ci się nie uda, spróbuj to zmienić w przyszłym roku.
616– tyle biegów zorganizowano w ramach akcji "Polska biega". Statystycznie daje to bieg w co czwartej gminie.
Choć trzeba przyznać, że często, by bieg zorganizować, chętni musieli poruszyć niebo i ziemię. Okazuje się bowiem, że zorganizować taką imprezę wcale nie jest łatwo. Tutaj nie wystarczy utworzyć event na Facebooku i sprosić jak największą liczbę znajomych.
Tym bardziej godne podziwu jest zaangażowanie ludzi, którym się chciało i chce. Organizację biegów wzięło na siebie aż 233 samorządów, 159 szkół, 142 organizacje sportowe i ośrodki sportu, 25 stowarzyszeń, 8 zakładów karnych, 8 firm, 21 osób prywatnych – wymieniać można by naprawdę długo. Znów trzeba powtórzyć: to robi wrażenie. Akcja "Polska biega” to rozpędzona kula śnieżna – każdego roku przyłącza się do niej coraz więcej osób, którym zależy na zdrowszym stylu życia.
Co najważniejsze, impreza ta nie jest czyjąkolwiek własnością. Jeśli chcesz pobiec, nie ma żadnych przeszkód. Jeśli chcesz pomóc w organizacji biegów – droga wolna. Warto też zaznaczyć, że koordynatorami biegów było aż 212 kobiet i 404 mężczyzn, co świadczy o tym, że bieganie jest pasją nie tylko facetów. Zresztą w samych biegach udział mogli wziąć wszyscy, bez względu na płeć i wiek. I wszyscy brali – od dzieciaków po dziadków.
Prościej się nie da
Zasady były proste jak samo bieganie. Należało przebiec trasę wyznaczoną punktami kontrolnymi w jak najkrótszym czasie. Chociaż tak naprawdę można wyrazić się jeszcze bardziej precyzyjnie – należało spróbować przebiec.
Przecież nie chodzi tu o to, żeby wygrać. Albo jeszcze inaczej – w takich biegach wszyscy są wygrani, bo sam bieg to tylko uwieńczenie wysiłku, jaki włożyło się w przygotowanie do startu. A nagrodą jest w tym wypadku lepsze samopoczucie. Nawet ci, którzy nie dobiegli do mety, są zwycięscy – taki start zapewne zachęci ich do cięższej pracy nad formą i poskutkuje początkiem miłości do biegania.
Tych, którzy formę mają jednak złą, nie jest dużo. Na stadionach 20 miast w ramach akcji można było wziąć udział w teście Coopera, który polega na przebiegnięciu jak najdłuższego dystansu w ciągu 12 minut. W teście wzięło udział aż 3000 osób, z których prawie tysiąc załapało się do grupy z wynikiem bardzo dobrym. Trochę więcej osób wypadło dobrze, a źle – jedynie 195. To całkiem nieźle świadczy o kondycji biegających Polaków. Prawdopodobnie w przyszłym roku będzie jeszcze lepiej. Bo zarówno dobry, jak i zły wynik może tylko mobilizować.
Bieg łączy
Ostatnim bonusem, który gwarantuje akcja "Polska biega” jest coś, co w ogóle nie jest związane z samym biegiem, formą czy zdrowiem. Chodzi tu o budowanie więzi społecznych, tworzenie się społeczeństwa obywatelskiego.
Zorganizować bowiem taki bieg, jak wcześniej zaznaczono, wcale nie jest prosto. Wymaga to koordynacji wielu podmiotów, wzajemnego zaufania i mocno zaciśniętej współpracy. To truizm, ale naprawdę można powiedzieć, że w tym wypadku bieg łączy ludzi. A że łączy ludzi dbających o formę, tym lepiej.
Kilka liczb:
616 – tyle biegów zorganizowano w ramach akcji "Polska biega”. Statystycznie daje to bieg w co czwartej gminie. W weekend 13-15 maja 2011 r. jeden bieg przypadał na 61,6 tys. Polaków.
20 – w tylu polskich miastach można było sprawdzić swoją formę w teście Coopera. Świetne wyniki uczestników zadziwiły organizatorów.
8 – tyle zakładów karnych wzięło udział w akcji w tym roku. Organizatorów było jednak dużo więcej. Od samorządów przez organizacje sportowe i przedszkola po osoby prywatne.
RW 07-08/2011