Skąd utytułowani biegacze czerpią moc? Mariusz Giżyński, mistrz Polski w półmaratonie i przełajach, przyznał w rozmowie z Runner’s World, że jeśli w cyklu treningowym nie zje dużej porcji mięsa, to czuje się słaby. Do jedzenia mięsa po biegu przyznaje się też Amerykanka Shalane Flanagan – szósta w maratonie na igrzyskach w Rio. Składające się z aminokwasów białko jest na tyle istotne przy regeneracji i budowaniu mięśni, że biegacze powinni zjadać większą jego porcję w czasie okołotreningowym (przed i po biegu) niż w którymkolwiek innym momencie dnia.
Potwierdzają to badania przeprowadzone przez American College of Sports Medicine, Academy of Nutrition and Dietetics i Dietitians of Canada. Według badaczy dzięki temu Twoje mięśnie staną się silniejsze i szybciej będą regenerować się po treningu. Białko działa jak cegły, które uzupełniają pokruszony mur. Odbudowuje uszkodzone mięśnie, co zapobiega kontuzjom i sprawia, że czujesz większą siłę. A więcej siły to lepsza prędkość i wytrzymałość.
Jak wynika z cytowanego wyżej badania, które skupiało się na ustaleniu ilości protein potrzebnych biegaczom oraz momentu, kiedy powinni je przyjmować, biegacze powinni każdego dnia zjadać od 1,2 g do 1,8 g białka na kilogram masy ciała. Np. biegacz ważący 68 kg powinien dostarczać sobie od 81 do 122 g białka.
Te zalecenia zdecydowanie przekraczają normy rekomendowanego dziennego spożycia u mniej aktywnych osób. Jak twierdzi Alissa Rumsey z Academy of Nutrition and Dietetics, „udowodniono, że zwiększenie spożycia białka przez sportowców pomaga im zmaksymalizować adaptację metaboliczną na treningu, czyli zwiększenie zdolności organizmu do gromadzenia związków dających energię jak ATP, fosfokreatyna i glikogen. Podwyższa się także tolerancja na gromadzenie kwasu mlekowego w mięśniach”.