Nasz krótki przewodnik zaczniemy od tego, co najzdrowsze – od wód. Na drugim slajdzie znajdziesz informację o sokach i nektarach, a na trzeciej stronie przeczytasz o słodkich napojach. Ostatnia część artykułu przeznaczona jest dla tych, którym najtrudniej rozstać się z ulubionymi frykasami. Gdy już wybierzesz napój dla siebie, zobacz ile pić podczas biegania.
Wody - najlepszy napój do biegania
Te mineralne powinny być podstawą nawodnienia biegaczy. Ale w tym zestawie, oprócz świetnej wody kokosowej o właściwościach izotonicznych, mamy wilka w owczej skórze.
1. Woda źródlana
- Kiedy pić? Przed, w trakcie i po treningu.
- Korzyści. Doskonały sposób na nawodnienie podczas treningów poniżej 60 minut. Świetnie nadaje się do rozpuszczania tabletek i proszku izotonicznego (odpowiednia ilość cząsteczek powoduje, że napój jest nadal izotoniczny).
- Uwaga na skład! Pijąc tylko taką wodę, nie dostarczasz organizmowi ważnych dla biegaczy składników mineralnych, których najczęściej brakuje w diecie aktywnych osób.
2. Woda mineralna i wysoko zmineralizowana
- Kiedy pić? Przed, w trakcie i po treningu, no i przez cały dzień.
- Korzyści. Dzięki dużej zawartości minerałów – takich jak wapń, magnez i sód – nasyca organizm tymi składnikami, jeśli w pożywieniu dostarczasz ich za mało. W upalne dni pij dużo wody wysoko zmineralizowanej zamiast mineralnej. Zwróć również uwagę na zawartość dobroczynnych wodorowęglanów, które obniżają poziom zakwaszenia organizmu. Szukaj wód o zawartości około 500-800 mg/l. Te powyżej 1000 mg/l mogą zaburzać trawienie.
- Uwaga na skład! Dzięki różnym rodzajom wód mineralnych i wysoko zmineralizowanych, możesz dobrać ich skład pod swoje potrzeby. Łapią Cię skurcze? Wybierz wodę magnezowo-wapniową. Walczysz z nadciśnieniem i masz problemy z nerkami? Pij wodę mineralną, ale z obniżoną ilością sodu. Odpowiednie nawodnienie wodą mineralną eliminuje konieczność suplementacji minerałami przed zawodami i w trakcie startu.
3. Woda aloesowa
- Kiedy pić? Przed i po treningu.
- Korzyści. Ta gotowa, w formie napojów, ma zwykle dużą zawartość cukru, czyli jest źródłem energii przed biegiem i odbudowuje zapasy glikogenu po treningu. Spora zawartość sodu odbudowuje jego zapasy utracone wraz z potem. Sam aloes podnosi odporność organizmu i poprawia trawienie.
- Uwaga na skład! W napojach aloesowych znajdziesz prawie 2 łyżki cukru w szklance! Mniej aloesu od cukru, co widać w kolejności składu.
4. Woda kokosowa
- Kiedy pić? Przed, w trakcie i po treningu.
- Korzyści. Niby uznaje się ją za napój izotoniczny, ale nie każda woda kokosowa mieści się idealnie w parametrach izotoniczności, czyli będzie wchłaniana ekspresowo przez organizm (80-350 kcal na litr i poziom sodu na poziomie 460-1150 mg na litr). Jeżeli skład mieści się w przedziałach podanych w nawiasie, to uzyskasz efekt bardzo podobny do napojów sportowych, a do tego bez dawki konserwantów i barwników. Polecamy!
- Uwaga na skład! Unikaj wód smakowych z kokosowym aromatem. Sprawdź, czy woda kokosowa, którą chcesz kupić, nie ma czasem sztucznych dodatków: aromatów, konserwantów, barwników czy słodzików.
5. „Woda” smakowa
- Kiedy pić? Zwróć uwagę, że na butelkach z wodami smakowymi wszystkich producentów nigdzie nie ma nazwy „woda”. Bo prawdziwa nazwa to napój niegazowany o smaku owocowym, na bazie wody. Nie warto kupować i pić tego typu napojów. No chyba że nie ma właśnie wody w kranie, a sklepy zamknięto na trzy spusty. Ewentualnie możesz skusić się na napoje typu „woda”, produkowane na bazie wody mineralnej.
- Korzyści. Jeśli trafisz na smakową wodę mineralną, może ona pomóc nawodnić organizm, gdy naprawdę nie ma innych płynów pod ręką. Unikaj wód źródlanych-smakowych. Przecież nie mieszkasz na pustyni, prawda? Do wody mineralnej wciśnij sok ze świeżych owoców (np. cytrusów) i gotowe. Istnieją również sprytne bidony umożliwiające zanurzenie owoców w specjalnym koszyczku, dzięki czemu woda przechodzi ich smakiem.
- Uwaga na skład! W „wodach” smakowych znajdziesz cukier (w postaci syropu glukozowo-fruktozowego), słodziki, konserwanty oraz aromaty, które w znaczący sposób podbijają cenę, choć nie zwiększają jej korzyści zdrowotnych.