Jak wielu mężczyzn, zawsze oblewam się potem, kiedy przychodzi mi wybrać prezent dla mojej żony. Czy to z okazji urodzin, walentynek czy rocznicy, o której w umiejętnie zawoalowany sposób przypomina mi teściowa. Dzień mija za dniem, a pomysłów jak nie ma, tak nie ma. I wcale nie chodzi o to, że moja żona jest wymagająca i trudno ją zadowolić, ale o to, że każdy związek wymaga troski i starań o drugiego partnera. A to wiąże się z presją, by ciągle zaskakiwać drugą stronę czymś zupełnie wyjątkowym i niepowtarzalnym.
Ostatnio przez głowę przebiegła mi leniwa myśl, by wystąpić z tradycyjną bombonierką czekoladek. Cóż... Usprawiedliwia mnie fakt, iż media ostatnio dość często bombardują nas informacjami o wręcz zbawiennym wpływie czekolady na nasze zdrowie.
Czekolada jest zdrowa. Podobno...
Ja osobiście podchodzę do tych informacji nieco sceptycznie, bo przez lata przekonywano mnie o czymś całkowicie odwrotnym: czekolada = próchnica i nadwaga. Mimo to fani czekolady mają coraz więcej argumentów na obronę swojego ulubionego smakołyku.
Amerykański PNAS (Prodeedings of the National Academy of Science) opublikował przekonujące dane o dobroczynnym wpływie bogatego we flawanole kakao na stan układu krwionośnego. Dane z Danii (kraju, gdzie spożywa się najwięcej czekolady na głowę mieszkańca) mówią o tym, że ich współczynnik umieralności jest o 47% niższy niż u tych nacji, które do czekolady podchodzą z ogromną rezerwą. "Journal of Cardiovascular Pharmacology" wydał nawet specjalny suplement, w którym opublikował 17 artykułów o tym, jak to czekolada dobrze wpływa na nasze zdrowie, m.in. obniża ciśnienie, poprawia ukrwienie mózgu, gwarantuje zdrowszą i ładniejszą skórę.
Jeśli tego Ci mało, to badacze z Instytutu Johnsa Hopkinsa stwierdzili, że małe ilości czekolady pozytywnie wpływają na stan płytek krwi, a nowy produkt na rynku amerykańskim, czyli CocaVia, obniża poziom cholesterolu LDL o 6,7% (zgodnie z tym, co napisano w "Journal of the American Dietetic Association"). Chyba wystarczy argumentów, by zacząć się rozglądać za najbliższą fabryką Willy'ego Wonka?