Może nie czujesz potrzeby wchodzenia na wagę. Jesteś w formie, czujesz się świetnie i biegasz dużo. Więc kogo obchodzi, ile ważysz, prawda? Zgadzamy się – to tylko jedna ze statystyk opisujących Twoje ciało i nie daje pełnego obrazu zdrowia i wydajności. A jednak wciąż słyszysz gdzieś o „wadze startowej”, czyli wadze, przy której biegasz najszybciej. Więc zastanawiasz się: czy naprawdę istnieje idealna waga do biegania?
Zacznijmy więc od najważniejszego. Twoja waga nie jest najważniejsza w osiąganiu dobrych wyników, może jednak odgrywać w tym pewną rolę. Niektórzy biegacze uważają, że istnieje „idealna” (czytaj: odpowiednio niska) waga, przy której czują się najlepiej i biją życiówki, ale zejście poniżej pewnej granicy, zakłócenie równowagi organizmu lub utrata wagi w niezdrowy sposób może narazić Cię na kontuzje, choroby i zaburzenia odżywiania, a w konsekwencji pogorszenie formy, a nie jej wzrost.
Co na temat wagi biegaczy mówią badania?
Z reguły biegacze poruszają się najefektywniej, gdy osiągają coś, co uznaje się za zdrową wagę i zdrowy poziom tkanki tłuszczowej. Te liczby są różne dla każdego. Według badania Proceedings of the Royal Society B z 2018 roku masa ciała wpływa na wydajność w bieganiu bardziej niż w innych sportach, choćby takich jak pływanie.
„Bieganie to tak naprawdę trochę inna forma skakania – mówi Matt Fitzgerald, znany trener biegania i dietetyk. – Nie możesz biec do przodu bez wznoszenia się, a im więcej musisz podnosić, pokonując siłę grawitacji, tym więcej energii to wymaga”.
Aby to sobie zwizualizować, wyobraź sobie bieganie z dwoma (lub więcej) dodatkowymi kilogramami przypiętymi do pasa – chyba każdy uznałby to za utrudnienie.
Niższy wskaźnik masy ciała (BMI) również wydaje się mieć coraz większe znaczenie wraz z wydłużaniem dystansu. Jedno z badań wykazało, że optymalny wskaźnik BMI dla biegaczy na 800 metrów wynosi od 20 do 21, ale spadł do 19-20 dla mężczyzn biegających na dystansie 10 000 metrów i maratończyków.
„Chociaż badania te są interesujące, uogólnienia dotyczące BMI nie powinny być traktowane jak przykazania – mówi Fitzgerald. – Nie uwzględniają one beztłuszczowej masy mięśniowej ani tkanki tłuszczowej. Ponadto sporo specjalistów postrzega BMI jako przestarzały wskaźnik zdrowotny (piszemy o tym w artykule "BMI: Przestarzały wskaźnik masy ciała. Co zamiast niego?" - przyp. red.)”.