W idealnym świecie słodkie, zmrożone lody dodawałyby siły na treningu, poprawiały życiówki, a nie zwiększały obwody w pasie i biodrach. Zapraszamy więc do lodowego świata RW, bo w tej krainie nie wycinamy mrożonych deserów ogniem i mieczem z letniego jadłospisu. Podpowiadamy tylko, które powinny znaleźć się w zamrażarce biegacza. Przed biegiem postaw na lekki sorbet, a po biegu możesz zaszaleć i zjeść kręcone lody włoskie lub nawet pełnotłuste bez wyrzutów sumienia.
Wyrzuć wafelek, a zaoszczędzisz od 20 do 100 kcal.
Sorbety
Lekkie owocowe, zamrożone soki orzeźwią Cię przed bieganiem w upale. Mają mało kalorii (około 60 kcal w jednej porcji) i mniej cukru (9 g, głównie naturalnego). Jeśli szukasz wyjątkowo zdrowej opcji, wybierz sorbety rzemieślnicze, np. z malin i buraka, które dzięki azotanom dodadzą mocy. Przepis na lekki sorbet znajdziesz na naszej stronie: Sorbet: ochłoda na wyciągnięcie ręki [PRZEPIS]
Zamrożony jogurt
Mrożone jogurty mają mniej kalorii – 130 kcal w porcji – ale mają za to o ok. 30% więcej cukru niż zwykłe lody. Wybieraj te, w których znajdziesz prawdziwy jogurt – bez dodatku śmietany czy pełnotłustego mleka. A co z korzyściami probiotycznymi, za które wychwalany jest jogurt? To zależy od producenta i sposobu produkcji – nie ma gwarancji, że te dobre bakterie wciąż są żywe (a tym samym, że przynoszą korzyści) po zamrożeniu. A to pech.