Generalna zasada brzmi: wszystko, co nowe albo inne, jest złe. Z drugiej strony to, co jesz zwykle, nawet z pozoru zdrowe – tym razem może okazać się pułapką. Bo nieważne, czy startujesz na 5 km, czy w maratonie – to co jesz i pijesz może przesądzić o Twoim wyniku. Uważaj, by nie popełnić tych pięciu błędów, które mogą popsuć szyki nawet najlepiej przygotowanym biegaczom.
Nie masz czasu na śniadanie przed bieganiem
Jedzenie tuż przed startem może powodować bóle żołądka i jelit, zgagę, a w efekcie wizytę w toi-toiu na trasie. Organizm, zamiast zużywać zmagazynowaną energię na wysiłek, skupi się na trawieniu zafundowanego zbyt późno śniadania. Pominięcie śniadania też nie wchodzi w grę: mała ilość dostarczonej energii może spowodować szybsze zmęczenie i zawroty głowy na trasie.
Zjedz posiłek co najmniej na dwie lub trzy godziny przed biegiem. Przed krótkimi imprezami, jak bieg na 5 km, posiłek powinien dostarczyć od 150 do 200 kcal. Z kolei dłuższe biegi, jak maraton, wymagają dużo większej ilości kalorii (500 kcal i wzwyż). Jeśli biegniesz 10 km lub więcej, możesz też potrzebować dodatkowej, niewielkiej przekąski (np. banana albo batona energetycznego) na jakąś godzinę przed startem, żeby podtrzymać poziom cukru we krwi. Jeśli potrzebujesz większej dawki snu, wstań wcześniej, zjedz i zdrzemnij się, ustawiając budzik.