Z internetowych dyskusji biegaczy można wywnioskować, że dwie opcje wchodzą w grę przede wszystkim, jeśli chodzi o szybki poranny posiłek – tosty lub kanapki oraz owsianka. Owsianka stopniowo zdobywa coraz większą popularność wśród osób aktywnych fizycznie, ale pieczywo z dodatkami to przecież polski klasyk śniadaniowy. I teraz pojawia się pytanie: czy to ma znaczenie i czy jedno jest lepsze od drugiego?
Rola węglowodanów
Badania naukowe dowodzą, że węglowodany są kluczowymi składnikami odżywczymi dostarczającymi organizmowi energii. Są preferowaną walutą, w której energia dostarczana jest do pracujących mięśni, a ostatnio wykazano też, że dostępność węglowodanów podczas treningu ma kluczowe znaczenie dla optymalnej wydajności w trakcie uprawiania sportu oraz potreningowej regeneracji i adaptacji. Jednak w organizmie możemy zmagazynować tylko ograniczoną ilość węglowodanów i nawet gdy te nasze magazyny są pełne, energii wystarczy na bieg o umiarkowanej intensywności – czyli na poziomie około 7/10 – maksymalnie przez 90-120 minut.
Ponadto badania sugerują, że zjedzenie porządnego śniadania pozytywnie wpływa na naszą biegową wydajność w dalszej części dnia i pomaga kontrolować apetyt przez całą dobę. Jest zatem jasne, że właściwe wybory podczas porannego posiłku mają zasadnicze znaczenie dla zdrowia, formy i sylwetki.
Owsianka vs pieczywo
Zarówno płatki owsiane, jak i chleb dostarczają nam węglowodanów. Ale jak to wygląda w kombinacji z resztą składników śniadania? 50-gramowa porcja płatków owsianych to 30 gramów węglowodanów, ale z 200 ml mleka krowiego i bananem taka dostawa „węgli” rośnie do ok. 65 gramów. Owsianka ma dodatkowo tę zaletę, że zawiera rozpuszczalny błonnik, który wspiera zdrowie jelit i serca.