Piwa bezalkoholowe - gorzki izotonik dla biegaczy?

Dla piwoszy piwo bezalkoholowe jest jak świnka morska – ani to świnka, ani morska. Czy dla biegaczy piwo bez procentów może być jednak wstępem do regeneracji po biegu? Sprawdzamy, ile prawdy jest w popularnym twierdzeniu, że piwo ma podobne właściwości, co dostępne na rynku izotoniki.

Czy piwo bezalkoholowe jest dobre dla biegaczy? shutterstock.com
Popularna wśród biegaczy teza mówi, że piwo (szczególnie bezalkoholowe) na mecie nie tylko się należy, ale i wręcz jest wskazane, bo to przecież dobry izotonik. Jak jest naprawdę? Spytaliśmy u źródła (fot. shutterstock.com)

Piwo z pianą. Wielki kufel. Zimne... Ufff, o tym marzy wielu biegaczy, w upalny dzień przemierzając betonową dżunglę czy rozgrzane ścieżki. Często też po litrach słodkiego izotonika mamy po prostu ochotę na zmianę smaku i coś gorzkiego. Na początek dobra wiadomość: piwo bezalkoholowe może być alternatywą, żeby ugasić pragnienie. Zła wiadomość dla piwoszy: tradycyjne piwa z alkoholem nie mają właściwości izotonicznych, a zawarte w nich procenty utrudniają regenerację. Czy zatem piwa 0,0% lub te z alkoholem poniżej 0,5% są izotonikiem i można uznać je za napój z czystym sumieniem polecany biegaczom? Zebraliśmy nie łyk, ale cały keg informacji.

O właściwym nawodnieniu czytaj więcej tutaj: Izotoniki, hipotoniki, hipertoniki. Czym różnią się napoje sportowe?

Czy piwa bezalkoholowe można uznać za izotonik?

Według European Food Safety Authority (EFSA) za izotoniki uznaje się napoje o osmolalności między 270 a 330 mOsmol/kg. Czyli w tym przedziale płyny wraz z substancjami odżywczymi mają parametry zbliżone do osocza krwi, a zatem mogą szybko przenikać do organizmu. Według badań naukowców z ośrodka CVUA w Karlsruhe na 13 przebadanych piw bezalkoholowych trzy z nich mieściły się dokładnie w parametrach izotoniczności (niestety, naukowcy nie chcą podać marek).

Większość z nich dosłownie ocierała się o dolną granicę izotoniczności, ale według skali okazała się hipotonikiem, czyli wchłaniała się niemal tak szybko, jak woda. Podsumowując ustalenia naukowców i badań: bezalkoholowe wersje piw mają parametry zbliżone do izotoników, choć nie wszystkie nimi są.

Czy piwo bezalkoholowe odżywia tak samo, jak napoje izotoniczne?

Piwa bezalkoholowe mają w 100 ml od 18 do 35 kcal pochodzących z węglowodanów. „Na pewno piwo nie zregeneruje glikogenu tak jak izotonik, sok czy inne napoje węglowodanowe, a to jest najważniejsze w regeneracji potreningowej” – twierdzi dietetyk sportowy Jakub Czaja z aktywnadieta.pl. Piwo zawiera natomiast więcej potasu (26 mg) niż popularny izotonik Powerade (12,5 mg) i magnezu (piwo 9 mg, a izotonik 0,6 mg), zapobiegających m.in. skurczom.

Z witamin warto wymienić obecność w piwie tych z grupy B (B6 i B12), które regenerują układ nerwowy i biorą udział w odtwarzaniu czerwonych krwinek. Dla biegaczy kluczowym mikroelementem, który trzeba uzupełnić, jest sód. „Sodu tracimy wraz z potem 4-8-krotnie więcej niż np. potasu, więc uzupełnienie tego pierwiastka, a nie potasu, powinno być dla biegaczy celem nr 1” – sugeruje Jakub Czaja. Niestety, w piwie występuje w śladowej ilości: tylko 3 mg w 100 ml. Izotonik, jak Powerade, ma go aż około 50 mg w 100 ml.

Zobacz, co zawierają popularne izotoniki: Co pić podczas biegania? Przewodnik po napojach dla sportowców

Czy tradycyjne wersje piwa z alkoholem smakują lepiej od tych bez %?

„Chociaż proces produkcji piwa bezalkoholowego jest zbliżony do standardowego warzenia, występują pewne różnice w technologii (przerwana fermentacja, dealkoholizacja piwa). Dlatego też możemy wyczuć niewielką różnicę w smaku w stosunku do piw alkoholowych. Niezależnie od metody warzenia piwa bezalkoholowego, nie powinno ono utracić swoich oryginalnych właściwości smakowych i aromatycznych.

Nawet stosując metody termiczne, w których poza redukcją alkoholu, zmniejsza się ilość charakterystycznych dla piwa związków zapachowych, istnieje możliwość odzyskania utraconych związków i ponowne wprowadzenie ich do piwa. Wszystko zależy od profilu smakowego, jaki chce uzyskać browarnik. Dobre piwo bezalkoholowe powinno charakteryzować się lekko gorzkim smakiem i aromatem bardzo zbliżonym do tradycyjnego piwa” – objaśnia browarnik Jacek Kołacki, Inżynier Procesów Technologicznych w Kompanii Piwowarskiej. Piwo bezalkoholowe najlepiej smakuje schłodzenie, podawane w temperaturze 4 stopni C. W wydobyciu smaku każdego piwa pomaga jego przelanie do odpowiedniego szkła (nie zawsze jest to kufel).

Można w trakcie biegu pić piwo 0,0%?

Wprawdzie na biegach ultra niektórzy biegacze piją wygazowaną colę, bo ma dużo cukru, ale trzeba mieć dużo samozaparcia, żeby wypić wygazowane piwo bezalkoholowe, do tego ciepłe (bo kto je schłodzi na trasie), a w efekcie smakujące jak siki wiewiórki. Rzecz gustu i – jak się okazuje – w bąbelkach. „Nie wyobrażam sobie picia napoju lekko gazowanego podczas wysiłku, nawet jeśli piwo bez procentów ma mniej CO₂, bo to może skończyć się kolką” – mówi Jakub Czaja.

A jak wygląda sytuacja ze "zwykłym" piwem? Pisaliśmy o tym tutaj: Czy piwo jest dobre dla biegaczy?

Naprawdę nie można napić się jednego małego piwa z 5% po biegu?

Polskie, zwykłe piwa mają około 5% alkoholu lub trochę więcej, czyli półlitrowa butelka zawiera 25 ml czystego alkoholu etylowego. Dlaczego nie warto pić regularnego piwa alkoholowego zaraz po biegu? „Alkohol powoduje dalsze odwodnienie i tak odwodnionego wysiłkiem organizmu. Utrudnia regenerację. Do tego zwykłe piwa nie mają parametrów nawet zbliżonych do izotoniczności i są hipertonikami, a więc wchłaniają się o wiele wolniej” – przekonuje Jakub Czaja, dr farmacji ze specjalizacją w dziedzinie bromatologii, czyli nauki zajmującej się jakością żywności i żywienia.

Jakub badał popularne marki piw alkoholowych i poziom ich osmolalności okazał się bardzo wysoki: od 1045 przy lekkich piwach do 1413 mOsmol/ kg przy piwach z dużą ilością ekstraktu i alkoholu (izotoniki mają około 300). Jeśli po biegu czujesz przemożną chęć sięgnięcia po browara, żeby się nawodnić, niech będzie to zatem wersja bezalkoholowa i najlepiej 0,0%. Nie zregeneruje Cię w pełni, bo właściwy proces odbudowy glikogenu trzeba uzupełnić dodatkową porcją węgli, a potem białka, ale spokojnie możesz cieszyć się jego smakiem i chłodem jako nagrodą po wysiłku.

Zamiast piwa sięgnij na mecie po domowy izotonik - sprawdź nasz przepis i przygotuj go sam!

Czy alkohol zawarty w piwach do 0,5% ma wpływ na organizm biegaczy?

W jednej butelce 0,5 l piwa 5% jest tyle alkoholu, ile w 10 półlitrowych piwach „bezalkoholowych” poniżej 0,5%. Trzeba mieć pragnienie smoka wawelskiego, żeby zassać 10 butelek i osiągnąć poziom alkoholu z jednego browara 5%, nieprawdaż? Jak zatem organizm radzi sobie z tą niewielką dawką alkoholu w piwach do 0,5%?

„Przy założeniu, że wypijemy jedno lub dwa takie piwa, ta niewielka ilość alkoholu nie ma wpływu na wydolność czy regenerację organizmu. Nasze ciało doskonale radzi sobie z taką nieznaczną ilością alkoholu i jest w stanie metabolizować go dość szybko” – mówi dr Marek Szołtysik z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Okazuje się, że nieświadomie pijemy alkohol np. w kefirach. Te w twardych butelkach, lekko szczypiące w język, mogą zawierać go do 1%.

Jak warzy się piwa bez alkoholu?

„Proces produkcji piwa bezalkoholowego generalnie nieznacznie tylko odbiega od warzenia tradycyjnego piwa. Podstawowymi surowcami są również słód, chmiel, woda i drożdże. Różnica polega na uzyskaniu niskiej zawartości alkoholu w procesie fermentacji lub jego usunięciu z otrzymanego piwa. Osiągamy to np. przez wytwarzanie ograniczonej ilości alkoholu, przerywając fermentację, lub wykorzystując specjalny gatunek drożdży. Możemy również usunąć alkohol z normalnego, w pełni odfermentowanego piwa przez procesy termiczne: destylację, destylację próżniową czy wykorzystując membrany (odwrócona osmoza)” – tłumaczy nam Jacek Kołacki, browarnik z Kompanii Piwowarskiej

Przegląd piw nisko- i bezalkoholowych

Piwa do 0,5%

Jeśli zawartość alkoholu nie przekracza 0,5%, piwa takie uznaje się w Europie za bezalkoholowe. Już sama nazwa tych trunków mówi wiele: „poniżej 0,5% alkoholu”, co oznacza, że mogą mieć go mniej, np. 0,2%. Wielu biegaczy zastanawia się, dlaczego mimo deklaracji na butelce o tym, że piwo jest bezalkoholowe, na etykiecie widnieje ostrzeżenie o zawartości alkoholu poniżej 0,5%. No to jak: ma czy nie ma?

„Zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi napojem alkoholowym jest produkt spożywczy zawierający alkohol etylowy w stężeniu przekraczającym 0,5%, więc np. piwo Lech Free, mające mniej niż 0,5% alkoholu (poprzednia wersja Lecha Free - obecnie jest to piwo 0,0% - przyp.red.), czyli śladowe ilości, zalicza się do napojów bezalkoholowych” – tłumaczy Iwona Jacaszek-Pruś, dyrektor ds. korporacyjnych z Kompanii Piwowarskiej.

  1. Clausthaler Classic. Pionier piw bezalkoholowych w Niemczech. Inni producenci wypuszczają na tym potężnym rynku swoje odmiany bez %, ale Clausthaler trzyma się pozycji lidera. Zapewne dlatego, że smakuje niemal jak normalne piwo. Przyjemnie gorzkie. Koledzy z niemieckiej edycji RW też ocenili je wysoko. 26 kcal w 100 ml.

  2. Radegast Birell. Na czeskim rynku trudno znaleźć piwo 0,0%, bo ten gatunek wedle naszych południowych sąsiadów nie zasługuje na miano piwa. Birell 0,5 % z browaru Pilzeński Prazdroj jest najpopularniejszy na tamtejszym rynku. Ma wyraźnie słodowy smak z nutą chmielu i gorzkawym akcentem. Lekkie. 21 kcal w 100 ml.

  3. Żywiec Bezalkohol. Jeden z naszych kolegów z wydawnictwa miał okazję spróbować tego piwa do 0,5% prosto z browaru zaraz po wypuszczeniu na rynek odświeżonej wersji w 2016 roku. Podczas ślepego testu nie wyczuł różnicy między nim a klasycznym Żywcem. Wyraźne nuty chmielowe i przyjemna goryczka. 19 kcal w 100 ml.

  4. Bernard Free. Mały rodzinny browar z Czech, ale piwo wielkie. Wytrawny smak z dość mocną nutą goryczy. Chmielu dodano niemal w punkt. Ale, co ważne, po schłodzeniu ma się wrażenie picia prawdziwego piwa, bo browarnicy nie eksperymentowali z udziwniającymi dodatkami smakowymi. 19 kcal w 100 g.

Piwa 0,0%

Zerową zawartość alkoholu w tych piwach udaje się osiągnąć zwykle przez odfiltrowanie go z gotowego, uwarzonego złotego trunku. Niestety, w tym procesie ginie trochę charakterystycznego dla piwa smaku.

  1. Lech Free Lager. W Polsce mówisz „piwo bezalkoholowe”, a myślisz Lech Free. Najbardziej popularne piwo 0,0% alkoholu zaskakuje mocnym piwnym aromatem i solidną goryczką przy zachowaniu lekkości. Lecha Free Lager pije po biegu np. rekordzista Polski w maratonie Henryk Szost. Kompania, baczność! 22 kcal w 100 ml.

  2. Bavaria 0,0%. Wbrew pozorom piwo Bavaria nie pochodzi z Niemiec, tylko z... Holandii. Ten duży browar serwuje nam delikatną pianę i trochę nut cytrynowych w pierwszym kontakcie. Słabo wyczuwalna goryczka. Bardzo lekkie, nawet jak na pilsnera. Dobra dystrybucja w Polsce. 24 kcal w 100 ml.

  3. Bitburger Drive. Bezalkoholowa wersja jednego z najpopularniejszych piw w Niemczech. Lekko słodkawe w smaku, ale jednocześnie z nutami cytrynowymi. Plus za mocno wyczuwalny, piwny smak – mimo tego, że ma jasny kolor. Dobrze gasi pragnienie po biegu, choć niby dla kierowców. 22 kcal w 100 ml.

  4. Ambar 0,0%. Hiszpański browar wypuścił na rynek pierwsze na świecie piwo bezglutenowe, i do tego z zerową zawartością alkoholu. Lekko słodkawy smak z wyczuwalnymi nutami miodowymi. Będzie smakowało tym, którzy lubią lekkie piwa w stylu St. Miguel lub Corona. 19 kcal w 100 ml.

  5. Krombacher 0,0%. Ten niemiecki pils smakuje bardziej słodowo niż inne piwa. Większy dodatek słodu browarniczego zapewne sprawia, że ma ono więcej węglowodanów niż inne piwa. Dzięki temu jego smak wydaje się pełniejszy, zbliżony do normalnego piwa, choć posiada lekkość piw bezalkoholowych. 27 kcal w 100 ml.

  6. Jupiler 0,0%. Belgijskie piwo eksportowe z browaru InBev i zarazem jedno z najbardziej znanych, pochodzących z tego kraju o wysoko rozwiniętej kulturze warzenia piwa. Mimo braku alkoholu udało się zachować jego bogaty smak. Belgowie w Liège organizują nawet piwny maraton: beerlovermarathon.be. 35 kcal w 100 ml.

  7. Carlsberg 0,0%. Kiedy J.C. Jacobsen zakładał w 1847 roku mały browar w Kopenhadze, nawet mu się nie śniło, że jego warzelnia będzie największa w Danii i jednym z większych, piwnych biznesów na świecie. Wersja 0,0% tego pilsa jest świeża w smaku i ma o połowę kalorii mniej niż zwykła wersja z 5% alkoholu. 22 kcal w 100 ml.

RW 08/2017

Zobacz również:
REKLAMA
}