Piwo z pianą. Wielki kufel. Zimne... Ufff, o tym marzy wielu biegaczy, w upalny dzień przemierzając betonową dżunglę czy rozgrzane ścieżki. Często też po litrach słodkiego izotonika mamy po prostu ochotę na zmianę smaku i coś gorzkiego. Na początek dobra wiadomość: piwo bezalkoholowe może być alternatywą, żeby ugasić pragnienie. Zła wiadomość dla piwoszy: tradycyjne piwa z alkoholem nie mają właściwości izotonicznych, a zawarte w nich procenty utrudniają regenerację. Czy zatem piwa 0,0% lub te z alkoholem poniżej 0,5% są izotonikiem i można uznać je za napój z czystym sumieniem polecany biegaczom? Zebraliśmy nie łyk, ale cały keg informacji.
O właściwym nawodnieniu czytaj więcej tutaj: Izotoniki, hipotoniki, hipertoniki. Czym różnią się napoje sportowe?
Czy piwa bezalkoholowe można uznać za izotonik?
Według European Food Safety Authority (EFSA) za izotoniki uznaje się napoje o osmolalności między 270 a 330 mOsmol/kg. Czyli w tym przedziale płyny wraz z substancjami odżywczymi mają parametry zbliżone do osocza krwi, a zatem mogą szybko przenikać do organizmu. Według badań naukowców z ośrodka CVUA w Karlsruhe na 13 przebadanych piw bezalkoholowych trzy z nich mieściły się dokładnie w parametrach izotoniczności (niestety, naukowcy nie chcą podać marek).
Większość z nich dosłownie ocierała się o dolną granicę izotoniczności, ale według skali okazała się hipotonikiem, czyli wchłaniała się niemal tak szybko, jak woda. Podsumowując ustalenia naukowców i badań: bezalkoholowe wersje piw mają parametry zbliżone do izotoników, choć nie wszystkie nimi są.