Czy piwo jest dobre dla biegaczy?

Piwo jest jednym z ulubionych napojów Polaków i - jak się okazuje - także sportowcy chętnie gaszą nim pragnienie. Czy można je uznać za izotonik? Zebraliśmy naukowe dowody potwierdzające, że nawet biegaczom opłaca się pić piwo.

Nicola Bilic/shutterstock.com
fot. Nicola Bilic/shutterstock.com

Około 100 litrów - tyle piwa wypija rocznie statystyczny Polak. Z danych zgromadzonych przez firmę AC Nielsen wynika, że najchętniej sięgamy po klasyczną wersję piwa, czyli jasne pełne. Spada sprzedaż piw mocnych. Segment piw smakowych stanowi zaledwie 4 proc. rynku. Najmniej spożywamy natomiast piwa bezalkoholowego. Jaki procent biegaczy sięga po piwo? Badania tego nie podają, ale zapewne każdy biegacz przekonał się, że piwo doskonale gasi pragnienie.

Gdzie tkwi sekret? Najlepsze piwa robione są z wody o dobrym smaku; do tego mieszanina goryczki i słodu połączona z dwutlenkiem węgla, który znajduje się w każdym gatunku, powodują, że trudno mu się oprzeć. Poza tym, prawie wszystkie rodzaje piwa zawierają ważne dla organizmu składniki mineralne: potas, magnez, wapń czy fosfor. We wszystkich gatunkach piwa znajdują się także podobne ilości witaminy B2 oraz B6, pantothenu, a także niacyny.

Biegacze piją więcej!

Dlatego nie dziwią wyniki badań przeprowadzonych w American College of Sports Medicine (ACSM), które pokazały, że biegacze amatorzy spożywają więcej piwa niż ich niebiegający koledzy. Nawet odnoszący sukcesy zawodowi sportowcy przyznają, że wieczorem przed ważnymi zawodami albo zaraz po nich pozwalają sobie na szklankę piwa. Ale powoli, ponieważ ACSM ostrzega zarazem, że spożywanie alkoholu w przededniu sportowej aktywności niekorzystnie wpływa na siłę i wydajność układu krążenia wieńcowego i mięśni.

Willi Heepe, berliński specjalista medycyny sportowej i zarazem długoletni lekarz Maratonu Berlińskiego, mówi dosadnie: "Alkohol jest podstępnym złodziejem elektrolitów. Poprzez spożywanie dużej ilości alkoholu wyczerpywane są zapasy węglowodanów. Wydłuża się także czas regeneracji organizmu po wysiłku. Można nawet powiedzieć, że cała radość, a także efekt jednego dnia treningowego zostaną praktycznie zaprzepaszczone, jeśli wypijesz za dużo piwa". To oznaczałoby, że nie można sięgać po piwo z czystym sumieniem. Ale czy jest aż tak źle?

Umiarkowane picie alkoholu jest zdrowe

Naukowcy nie są już tak krytyczni wobec alkoholu jak jeszcze kilkanaście lat temu. Zakrojone na szeroką skalę badania dowodzą, że umiarkowane spożywanie alkoholu może być korzystne dla zdrowia.

  • Po pierwsze, udowodniono, że alkohol w niewielkich ilościach może zwiększyć poziom "dobrego" cholesterolu HDL, utrudniając tym samym "złemu" cholesterolowi LDL zatykanie naczyń krwionośnych i powodowanie zawałów serca.
  • Po drugie, alkohol obniża ciśnienie krwi i działa rozluźniająco na naczynia tętnicze.
  • Po trzecie, naukowcy udowodnili, że pewne napoje alkoholowe zapobiegają osteoporozie, a także zmniejszają ryzyko zachorowania na Alzheimera - zwolennicy wina korzystają na tym jednak jeszcze bardziej niż piwosze.
  • Czwarta dobra wiadomość dla zwolenników chmielu brzmi: badania dowodzą, że w osoczu piwoszy rzeczywiście znajduje się więcej witaminy B6. Witamina ta utrudnia wytwarzanie substancji, która powoduje choroby serca.

Ale czy długodystansowcy nie muszą martwić się o odwadniające działanie alkoholu? W tej kwestii naukowcy uspokajają: badania wskazują, że kluczowe znaczenie ma to, w jakim momencie cyklu treningowego pijemy alkohol. "Początkowo alkohol może odwadniać, ale po 24 godzinach nie można już mówić o tym zjawisku" - uważa doktor Nancy Clark, ekspertka Runner's World do spraw odżywiania sportowego. Z pewnością nie jest jednak wskazane picie alkoholu kilka godzin przed treningiem czy zawodami.

Kiedy można pić piwo

Błędem okazuje się także picie piwa zaraz po biegu. Piwo to nie napój izotoniczny! Wśród wielu biegaczy panuje mylny pogląd, że z pomocą piwa można uzupełnić zapasy węglowodanów. Piwo nie jest szczególnie dobrym źródłem tego składnika odżywczego - butelka 0.33 ml zawiera jedynie 11 gramów tych związków.

Co więcej, piwo spowalnia także wytwarzanie w organizmie glikogenu i dlatego powinno być spożywane dopiero po zjedzeniu regeneracyjnego posiłku oraz wypiciu wody lub napoju energetycznego, które uzupełniają płyny w organizmie. Lekarz maratończyków, Willi Heepe, wyjaśnia: "Alkohol jest marnym dostawcą energii. Jest on co prawda wysokokaloryczny, jednak rozbudza tylko słomiany ogień".

A co na to doktor Nancy Clark? "Jeśli sportowcy pozwolą sobie od czasu do czasu na wypicie małego piwa, może to być korzystne dla ich zdrowia. Do tego dochodzi także psychologiczna korzyść, kiedy w miłym towarzystwie przyjaciół wypijemy dla rozluźnienia małe piwko" - twierdzi.

Reguły picia piwa

1. Licz kalorie

Litr jasnego piwa zawiera co prawda mniej kalorii niż ta sama ilość soku jabłkowego lub wina, ale nie można pomijać pobudzającego apetyt działania alkoholu - w szczególności, jeśli piwo pije się litrami i zagryza tłustym i słonym jedzeniem. Nie wszystkie gatunki są jednak równie kaloryczne: litr piwa górnej fermentacji (ważone tradycyjnymi metodami) zawiera 410 kcal, jasnego typu Pils - 430 kcal, piwa pszenicznego - 460 kcal, ale już ta sama ilość piwa bezalkoholowego ma jedynie 275 kcal.

2. Nie pij przed zawodami

Każdy organizm inaczej przetwarza alkohol. Niektórzy specjaliści od żywienia polecają 48-godzinną abstynencję przed długimi zawodami, żeby uzupełnić ewentualny niedobór płynów.

3. Dbaj o wystarczającą ilość snu

Jedna do dwóch szklanek piwa do posiłku jest w porządku, jednak całonocna impreza z pewnością nie. Niedobór snu będzie odbijał się w trakcie odbywających się następnego dnia zawodów na koncentracji, koordynacji oraz wytrzymałości - dokładnie tak samo, jak nadmierne spożycie alkoholu.

4. Po zawodach: najpierw zjedz, potem pij piwo

Najprościej zaraz po treningu czy zawodach zjeść batona bogatego w węglowodany i białka. Możesz zjeść także pszenny chleb z mięsem drobiowym albo makaron z chudym mięsem.

5. Nie zapominaj o wodzie, która hamuje moczopędne działanie alkoholu

Fachowcy zalecają picie mniej więcej ćwierć litra wody na każdą szklankę piwa, żeby zachować równowagę.

RW 04/2010

REKLAMA
}