Jak zacząć przygodę z biegowym slow foodem?
W pierwszej kolejności zrezygnuj z przetworzonego, gotowego jedzenia. Puszkowanie, a więc sterylizacja, długi termin przydatności do spożycia pozbawiają potrawy cennych dla biegaczy substancji, jak bardzo nietrwałe witaminy czy antyoksydanty przyspieszające regenerację i utrzymujące organizm w zdrowiu.
Idea slow food zakłada kupowanie produktów od lokalnych, sprawdzonych dostawców – to oczywiście ideał trudny do zrealizowania w dużych miastach, gdzie osaczają Cię Biedronki, Żabki i Małpki. Postaraj się jednak znaleźć bazarek, na którym swoje uprawy i przetwory sprzedają okoliczni rolnicy i to u nich zaopatruj się możliwie często.
Dieta spod znaku „slow” zakłada samodzielne gotowanie, wręcz bawienie się przepisami. Nie wyklucza żadnego ze składników potrzebnych biegaczom. Znajdą się w niej mięso, warzywa, owoce, mleczne produkty fermentowane, strączki, pełne ziarna, orzechy i nasiona. Ale wyczarowanie z nich prostego posiłku nie oznacza posiadania umiejętności MasterChefa.
Bazując na powyższych zasadach, w dalszej części artykułu przedstawiamy przepisy w stylu slow food, które zdecydowanie polecamy biegaczom.