Suplementacja podczas maratonu zależy głównie od czasu, w jakim planujesz go przebiec, a także od panujących warunków atmosferycznych. Inaczej wspomagają się biegacze kończący maraton w czasie 2:30, 3:30 czy 4:30. „Ja zazwyczaj maraton biegam w granicach 2:15. Pierwszą odżywkę typu „żel”, czyli Enervitene Sport Gel, zażywam na 15. km, a więc w granicach 48. minuty biegu – mówi Radek Dudycz, mistrz Polski w maratonie z 2009 roku (www.dudyczrun.pl). Później sięgam po nie co ok. 5 km, czyli co około 16 minut. Korzystam z 30 ml Enervitene koncentrat. Konsystencja tych produktów jest optymalna i »nie zakleja« organizmu. Nigdy nie miałem problemów żołądkowych”.
Tak robią zawodowcy. Amatorzy biegający maraton powyżej 3 godzin mogą przyjąć porcję żelu po ok. 45 minutach od chwili startu i dostarczać go po każdych kolejnych 45 minutach. W końcowej fazie biegu, lub kiedy dochodzisz do tzw. "ściany" na maratonie, użyj żelu typu koncentrat.
Włącz energetyczne dopalacze
Nazwę „dopalacze” zawłaszczyły ostatnio sklepy oferujące środki odurzające pod przykrywką produktów kolekcjonerskich, ale tak naprawdę nie ma celniejszego określenia na żele energetyczne dla sportowców, które są w 100% legalne i bezpieczne. Bo jak inaczej niż mianem „dopalacz” można nazwać substancję błyskawicznie dostarczającą mięśniom zastrzyk energii, która działa niczym dodatkowa porcja paliwa w myśliwcu odrzutowym w celu zwiększenia mocy?
Sekret żeli energetycznych tkwi w ich składzie. To mieszanka glukozy, fruktozy, czasem z domieszką maltodekstryny. Odpowiednio dobrane węglowodany szybko przyswajalne gwarantują niemal natychmiastowe dostarczenie energii, i to bez ryzyka nadmiernego podniesienia poziomu cukru we krwi, wywołującego hipoglikemię. Staraj się wybierać żele z dodatkiem witamin z grupy B, ponieważ dzięki nim węglowodany lepiej przetwarzane są na energię.
Komentarze