Anna Popek: biegnąc, czuję świat

Anna Popek - ulubienica telewidzów, były doradca premiera, mama dwóch córek, propagatorka zdrowego stylu życia. Żywy dowód na to, że natłok obowiązków jest tylko wymówką, by nie biegać. Zobacz, ile korzyści dają jej regularne treningi.
Piotr Kucia
Dla Anny Popek bieganie to nie tylko przyjemna forma spędzania wolnego czasu, ale także zawodowa konieczność. (fot. Piotr Kucia)

Anna Popek każdy dzień zaczyna od ruchu, gimnastykuje się kilka minut, odprowadza dzieci do szkoły, idzie biegać. Według niej to najłatwiejsza forma aktywności.

"Lubię fizycznie się zmęczyć, lubię czuć pot na skórze i to drżenie mięśni spowodowane wysiłkiem. Mieszkam pod Warszawą, wokół są lasy, więc wkładam ulubiony, powyciągany dres, wygodne sportowe buty i biegnę. Poza tym jestem niezależna. To sport, który można uprawiać samemu, bez względu na to, czy znajdę danego dnia partnera czy nie" - mówi dziennikarka.

"Bieganie to także pewnego rodzaju kompromis. Przy sporej liczbie codziennych zajęć i obowiązkach rodzinnych to najłatwiejsze rozwiązanie. Ale także przyjemne, bo ja uwielbiam wysiłek, a w tym właśnie intensywny bieg" - dodaje.

Bieganie to próba charakteru, próba pokonania niechęci do wykonania pierwszego kroku, do wzmożonego wysiłku. Walka ze słabością

Polska dogania świat

Gdy pracowała z premierem Kołodką, znanym z zamiłowania do biegów, brała udział w imprezach promujących aktywny tryb życia. W Polsce potrzebna jest ciężka praca u podstaw. No bo jak zaktywizować ludzi na wsi czy w małych miasteczkach? Tutaj nie wystarczą hasła. Trzeba do nich jakoś dotrzeć.

"Wciąż mało ludzi biega i rzadko kogoś spotykam. Ale i tak jest już znacznie lepiej. Na przykład, skończyły się czasy, gdy każdy facet, którego mijałam w trakcie treningu, musiał za mną krzyknąć coś zaczepnego. A może to mój wiek?" - śmieje się Anna.

"Ostatnio byłam w Izraelu, na pielgrzymce do Ziemi Świętej. Wielkim zaskoczeniem były dla mnie tłumy biegających po plaży. W pojedynkę, parami i w grupach. U nas nad morzem też się to zaczyna, ale w zupełnie innej skali. Cieszy mnie natomiast coraz większa liczba starszych Polaków intensywnie maszerujących nad brzegiem Bałtyku. Coś się zaczyna dziać" - mówi.

Walka ze słabością

W bieganiu ważna jest systematyczność, ale gdy mieszka się z rodziną, rytm życia dostosowuje się do potrzeb najbliższych. Pani Ania, jeśli ma wybrać wspólne śniadanie z dziećmi czy bieg, oczywiście wybiera śniadanie. Ale potem, gdy odprowadzi córki do szkoły, ubiera dres, buty i po prostu wychodzi z domu. Rozgrzewa się, rozciąga, robi kilka przysiadów i zaczyna od marszobiegu, by po jakimś czasie przejść do biegu. Stara się trenować cztery razy w tygodniu. Wszystko jest kwestią motywacji.

"Ja także często walczę ze sobą. Nawet gdy już idę z córką do szkoły i jestem odpowiednio ubrana, ciągle myślę - a może sobie odpuścić? Wtedy jednak często widzę zdziwiony moim strojem wzrok mam koleżanek córki. Uśmiecham się i tłumaczę, że za chwilę chcę potrenować. Mamy kiwają głowami ze zrozumieniem, a mnie głupio już byłoby się z tego wycofać. Więc biorę się w garść i zaczynam jogging" - tłumaczy.

Biegamy, bo chcemy być w formie, bo chcemy rozładować stres, bo nie chcemy poddać się upływowi czasu, bo bieganie daje nam energię, bo czujemy się pewniejsi siebie. "W biegu zupełnie inaczej czuję świat - mówi dziennikarka. - Fajnie jest mijać idących ludzi i czuć się jak pojazd, a równocześnie być przecież zdanym wyłącznie na siebie, na możliwości swojego ciała. Poza tym, to świetna forma oderwania się od normalnego tempa życia. To także swego rodzaju próba charakteru, próba pokonania niechęci do wykonania pierwszego kroku, do wzmożonego wysiłku. Walka ze słabością".

"Dla mnie to również poniekąd zawodowa konieczność. Muszę być w formie, by potem wiele godzin wytrzymać w szpilkach na scenie w nienagannej postawie. Wbrew pozorom, to ciężka fizyczna praca. Liczę też, że forma przyda mi się na stare lata. W końcu nigdy nie wiadomo, co nas spotka" - kończy filozoficznie.

Dlaczego warto biegać? 5 argumentów Anny Popek:

1. To najtańsza forma ruchu.

2. Bieganie jest naprawdę skuteczne i szczególnie polecam je kobietom, które codziennie chodzą w szpilkach. Bieg likwiduje wszelkie przykurcze w okolicach mięśni kręgosłupa wywołane nienaturalną postawą.

3. Jogging zapewnia dobrą sylwetkę i w ogóle atrakcyjną prezencję - ciało robi się zwarte i sprężyste. To taki zamiennik drogiego fitnessu.

4. Bieg jest bardziej nonszalancką formą wysiłku niż chodzenie na siłownię. Tu jesteśmy tylko dla siebie, nie musimy pokazywać się innym. Dla mnie to sposób na pokazanie sobie, jaka jestem wytrzymała i konsekwentna.

5. To wielka przyjemność, gdy dzięki temu człowiek przekonuje się, że ma kondycję, gdy musi na przykład gonić za autobusem albo gdy w weekend ze znajomymi wybierze się w góry i bez problemu wchodzi na każdy szczyt.

RW 01/2007

Zobacz również:
REKLAMA
}