Jako Ambasadorka Festiwalu Biegowego w Krynicy miałam przyjemność po raz piąty wziąć udział w tym jedynym w swoim rodzaju wydarzeniu. Była to również kolejna okazja, by puścić wodze fantazji i na jeden dzień stać się kimś zupełnie innym niż biegaczką, którą na co dzień jestem.
Co roku biorę udział w Biegu Przebierańców i prezentuję moje kolejne alter ego. Jako kobieta o wielu twarzach, byłam już Wojowniczym Żółwiem Ninja, pterodaktylem, tyranozaurem i astronautą. W tym roku krynicki deptak zaniemówił na widok... żywego dzieła sztuki, jaką okazała się Dama ze złą suczką!
Inspirowana dziełem autorstwa Leonardo da Vinci, współczesna wersja "Damy z łasiczką" oczarowała biegaczy i kibiców, by chwilę później dystyngowanym krokiem damy mediolańskiego dworu, wspiąć się na najwyższy stopień podium i wygrać nagrodę za najlepszy kostium! Cudownie było sprawić, by słynne płótno renesansowego mistrza ożyło na jeden dzień i wymknęło się z Muzeum Czartoryskich wprost do małopolskiej stolicy biegowej.
Rolę złej suczki na podobieństwo łasiczki odgrywała moja suczka chihuahua - Coco, która z resztą zeszłego roku towarzyszyła mi jako mała astronautka. To trzecie podium, na którym mi towarzyszyła, co prawdopodobnie czyni ją najbardziej utytułowanym pieskiem tej rasy w środowisku biegowym.
Po raz kolejny Festiwal Biegowy pokazał, że nawet w świecie rządzącym się adrenaliną i wysiłkiem fizycznym jest czas na śmiech i czas na... SZTUKĘ! Sama staram się splatać ze sobą te pozornie odległe dziedziny, bo jak mówi moje hasło biegowe: "Jestem kobietą biegającą i żadnego wyzwania się nie boję!".
Strój Ani w porównaniu do oryginału
List Ani został opublikowany w październikowym numerze magazynu RW. Zobacz więcej: Przejrzyj październikowy Runner's World strona po stronie.
Przypominamy, że czekamy na Wasze listy, zdjęcia i komentarze. Wiadomości wyślij na: [email protected] W każdym miesiącu najlepsze listy i zdjęcia publikujemy w papierowym wydaniu magazynu RW, a ich autorzy otrzymują od nas w nagrodę sprzęt biegowy.
RW