Biegam, bo… nie mam czasu na siłownię, a wychodząc na trening z moją córką, mamy zaliczony spacer, a ja lepszą formę.
Zaraziłam się bieganiem… przez przypadek. Znajoma powiedziała mi, że są specjalne wózki do biegania. Spróbowałam i... tak już zostało.
Mój najgorszy bieg… to ten pierwszy. Oczywiście byłam za ambitna i na trasie paliły mnie płuca, a na drugi dzień schodziłam tyłem po schodach.
Mój najlepszy bieg… to pierwszy start w zawodach, w biegu charytatywnym na 5 km w Białymstoku. Emocje startowe i świadomość, że pomagasz innym w tak prosty sposób, sprawiły, że biegłam jak na skrzydłach.
Zawsze na bieg zabieram… butelkę wody. Nie biegam tak długich dystansów, by potrzebować izotoników czy żeli, a pulsometr też mi nie jest potrzebny, by mieć frajdę.
Nie lubię, gdy... ktoś pluje na trasie i kiedy jest zimno.
Najfajniejsze spotkanie… biegowe miałam, kiedy na mecie spotkałam swoich znajomych, o których pasji biegowej nie wiedziałam. Bieganie zbliża.
Moja ulubiona trasa… to Łazienki, wokół osiedla Wilanów, a teraz ścieżki na moim Powsinie.
Chciałabym pobiec… na zawodach w Paryżu.
Mój biegowy cel… zawsze jest taki sam. Ponieważ nie próbuję bić swoich życiowych rekordów, to najważniejsze jest biegać, by po prostu dobrze się czuć.
Kiedy nie biegam… na treningu, to biegam za moją córką. A jak mam czas, to wskakuję na rower.
Asfalt czy teren? Teren.
5 km czy półmaraton? 5 km.
Legginsy czy szorty? Legginsy.
Motywacją do treningu… jest dla mnie to uczucie, kiedy mam wrażenie, że uleciało ze mnie powietrze. I wiem, że bieg znowu naładuje mnie energią. No i oczywiście motywuje mnie dobra pogoda.
Dorota Gardias - prezenterka i dziennikarka telewizyjna. Biega od 2 lat, robiąc tygodniowo około 10 kilometrów. Ambasadorka Biegu Charytatywnego PKO.
RW 04/2016