Eliud Kipchoge zdradził dzisiaj na bieżni Iffley Road Sports Complex w Oksfordzie, że planuje tej jesieni pokonać dystans maratonu w czasie poniżej 2 godzin podczas specjalnego wydarzenia o nazwie Ineos 1:59 Challenge. Czas i miejsce ogłoszenia tej informacji są nieprzypadkowe – 6 maja mija bowiem 65 lat od dnia, w którym na tym właśnie stadionie sir Roger Bannister jako pierwszy biegacz w historii dokonał rzeczy uważanej wówczas za niemożliwą, czyli przebiegł 1 milę w czasie poniżej 4 minut.
Zawodnik, który latem 2017 roku w Rio de Janeiro został mistrzem olimpijskim w maratonie, a jesienią ubiegłego roku podczas maratonu w Berlinie ustanowił fantastyczny rekord świata czasem 2:01:39, zamierza przebiec 42,195 km poniżej 2 godzin w ramach projektu sponsorowanego przez koncern chemiczny Ineos. Lokalizacja toru, na którym ma zostać podjęta ta próba, na razie jest utrzymywana w tajemnicy.
Jeśli macie uczucie deja vu, nic dziwnego – w maju 2017 roku Eliud Kipchoge pokonał królewski dystans na torze Formuły 1 w Monza we Włoszech w czasie 2 godzin i 25 sekund w ramach projektu Nike Breaking2. Wynik ten nie został jednak uznany za oficjalny rekord świata, ponieważ nie został osiągnięty podczas zawodów zgodnych z wytycznymi IAAF.
„Wiele się nauczyłem podczas tej próby i naprawdę wierzę, że jestem w stanie pobiec maraton o 26 sekund szybciej niż dwa lata temu na torze Monza – mówi Kipchoge. – Jestem bardzo podekscytowany na myśl o czekających mnie miesiącach przygotowań i możliwości udowodnienia, że kiedy jesteś skoncentrowany na swoim celu, kiedy pracujesz ciężko i wierzysz w siebie, wszystko jest możliwe”.
Eliud Kipchoge jest niewątpliwie w znakomitej formie. We wrześniu ubiegłego roku w Berlinie pobił oficjalny rekord świata w maratonie, osiągając fantastyczny czas 2:01:39 – lepszy aż o 1 minutę i 18 sekund od poprzedniego rekordu świata jego rodaka Dennisa Kimetto. 34-letni kenijski biegacz tydzień temu po raz czwarty w karierze wygrał maraton w Londynie, osiągając drugi w historii czas na tym dystansie – 2:02:37.