Marathon des Sables w Maroku. Miejsce: Sahara, średnie temperatury: od 8 do 40 stopni w ciągu doby, teren: piach, kamienie, skały, wyschnięte rzeki i jeziora, dystans do pokonania łącznie: 250 km, najdłuższy etap: ponad 75 km (trzeba go pokonać maksymalnie w ciągu 32 godzin), ilość etapów: 6 plus na zakończenie 7-kilometrowy bieg charytatywny dla UNICEF. "Granice są w nas" to reporterska relacja z tego wyczerpującego dla ciała i psychiki wydarzenia.
Maraton Piasków to sześć dni ciężkich zmagań z naturą, a przede wszystkim z własnym ciałem i duchem. Potworny ból wszystkich mięśni, rany na nogach, powalające zmęczenie, a do tego chwile zwątpienia, utrata wiary. Czasem także nieprzewidziane przeciwności losu, jak np. rozlatujące się buty. A nowych nie ma na zmianę, bo... maraton opiera się na zasadzie samowystarczalności.
Przez cały bieg musisz liczyć wyłącznie na siebie. Organizatorzy zapewniają jedynie namioty do spania, obsługę medyczną i wodę. Resztę – sprzęt, jedzenie, ubrania, śpiwór – zawodnicy niosą na własnych grzbietach. Nietrudno zrozumieć, że takie dodatkowe obciążenie wzmaga trudy wyścigu i że każdy stara się ograniczyć swój ekwipunek do absolutnego minimum.
Andrzej Gondek, jeden ze śmiałków, którzy rzucili wyzwanie Saharze, opisuje rzetelnie cały maraton – a czyni to z taką werwą, że czytelnik na zmianę wraz z nim podrywa się do biegu lub pada ze zmęczenia – przeplatając opowieść o walce na pustynnej trasie smakowitymi anegdotami maratońskimi.
Książka ma też drugą warstwę. Autor opowiadając o sobie, swoim życiu i rodzinie daje czytelnikowi niezwykle cenny przekaz – jak ważna w życiu jest determinacja, konsekwencja i wiara we własne siły. Udowadnia, że ciężką i wytrwałą pracą można pokonać wszelkie ograniczenia i przeciwności. W ten sposób "Granice są w nas" stają się doskonałym podręcznikiem automotywacji. Pokazuje, w jaki sposób działać i dążyć do celu nie tylko w sporcie, ale w każdej dziedzinie życia. Uczy nastawienia na sukces i wykorzystywania porażek jako cennych lekcji, motywujących do jeszcze efektywniejszej pracy.
Andrzej Gondek urodził się w 1974 roku w Stalowej Woli. Najpierw jego pasją była koszykówka - trenując od 9. roku życia, przeszedł wszystkie etapy od młodzika do seniora. Większość wolnego czasu podporządkował koszykówce: treningi, obozy kondycyjne, gra w lidze, udział w mistrzostwach Polski. Taki styl życia ukształtował jego charakter.
Później studiował na AWF w Poznaniu, gdzie uzyskał tytuł magistra wychowania fizycznego oraz dyplom trenera koszykówki II klasy. Po zakończeniu studiów podjął pracę w międzynarodowej firmie farmaceutycznej (awansując, doszedł do stanowiska członka zarządu, dyrektora generalnego) i przeniósł się do Warszawy, gdzie do dziś pracuje i mieszka. Ma żonę i dwójkę dzieci.
Sport był i jest dla niego niezwykle ważny. Kilka lat temu, dbając o zdrowie i kondycję, zaczął biegać. W krótkim czasie stało się to jego prawdziwą pasją. Brał udział w wielu maratonach w Polsce, a kiedy zdobył Koronę Maratonów Polskich, zaliczając najważniejsze krajowe maratony w ciągu dwóch lat, postanowił poszukać nowego wyzwania. W 2013 r. wystartował w jednym z najtrudniejszych na świecie ultramaratonów wieloetapowych – Marathon des Sables w Maroku.
Napisana przez niego książka "Granice są w nas", reporterska w swojej formie relacja z tego ultratrudnego ultramaratonu, nie będąc poradnikiem, może być drogowskazem dla wszystkich, którzy chcą, aby ich życie było jak najlepsze i jak najpełniejsze. A tego przecież chce każdy.
Dlatego, podążając za własnymi wskazówkami, w tym roku Andrzej Gondek podjął się nie lada wyzwania – startu w czterech najtrudniejszych na świecie maratonach. 4 Deserts to bieg przez cztery największe na świecie pustynie: Saharę, Gobi, Atacamę i... Antarktydę.
Uwaga, konkurs!
Mamy dla was egzemplarz książki "Granice są w nas" - aby go zdobyć, należy wziąć udział w szybkim konkursie, który ruszy już jutro na facebookowym profilu Runner's World. Zapraszamy do zabawy!
RW