Katarzyna Puzyńska - autorka kryminałów
Z wykształcenia psycholog. Jedna z najpoczytniejszych autorek powieści detektywistycznych w Polsce i nie tylko. Prawa do ich publikacji sprzedano w ponad 20 krajach. Seria o Lipowie to nie tylko trzymające w napięciu kryminały psychologiczne, ale także powieści z ciekawym wątkiem społecznym i obyczajowym. Najnowsza to „Czarne narcyzy”. Uwielbia Skandynawię, Hiszpanię i bieganie. Trenuje codziennie.
Czuję się jak w powieści...
...kiedy biegnę i często natykam się na niezwykłe lokalizacje, np. opuszczone domostwa. Mogę potem wykorzystać je w książkach i odtworzyć ich klimat. Biegając, natknęłam się kiedyś na rowerzystę, który zajechał mi drogę i oznajmił: „Pani nie wie, kim ja jestem. A ja wiem, kim pani jest”. Poczułam się wtedy trochę jak w powieści Stephena Kinga.
Zaczęłam biegać...
...mniej więcej 11 lat temu. Przedtem trenowałam sportowo jazdę konną – dyscyplinę ujeżdżenia. Ponieważ byłam przyzwyczajona do codziennych treningów, postanowiłam znaleźć sobie inną dyscyplinę. Padło na bieganie, bo w jakiś sposób trochę przypominało jazdę konną – ach, ten wiatr we włosach!
Mój najlepszy bieg
Pierwszy raz, kiedy przebiegłam powyżej 20 kilometrów. To było niesamowite uczucie zobaczyć, że dałam radę i miałam jeszcze siłę na więcej.
Najtrudniejszy bieg
Biegam przez cały rok bez względu na pogodę – czy jest upał, mróz, słońce, śnieg, błoto czy deszcz. Nie ma znaczenia. Najtrudniejszy bieg miał więc na pewno miejsce zimą, kiedy robi się ślisko i trzeba uważać na każdy krok.
Zobacz też: Remigiusz Mróz: Moje kryminały powstają po bieganiu
Ulubiona trasa
Po lasach wokół jezior Bachotek i Strażym, czyli tam, gdzie osadzona jest akcja moich powieści. Wszystkie treningi tam są wspaniałe. Teren właściwie nieograniczony, czyste powietrze, las.
Zwykle jem…
...dopiero po treningu. Zazwyczaj jogurt naturalny z müsli. I oczywiście piję dużo wody. Jestem wegetarianką, więc wszelkie „mięsne” dodatki odpadają.
5, 10, 21 czy 42 km?
Z reguły biegam około 11 km. Lubię ten dystans – nie jest ani za długi, ani za krótki. Przyjemnie się go robi na co dzień. Co jakiś czas lubię przebiec więcej i sprawdzić, jak sobie poradzę.
Kondycja przydaje się do...
...włażenia w trudno dostępne miejsca podczas wizji lokalnej. To część pracy pisarza. Przydaje się też przy pracy z końmi i psami.
Bieganie czy pisanie?
Bieganie i pisanie! Nie potrafiłabym wybrać tylko jednego!
RW 12/2017