Życie Olgi związane jest ze sportem i praworządnością już od bardzo dawna. W ten właśnie sposób utraciła cztery jednoślady! Najbardziej przykra przygoda tego rodzaju spotkała ją na wycieczce rowerowej, na którą zabrał ją ojciec. Miała wtedy piętnaście lat i planowali razem przejechać z Polski do Szwecji. Niestety, przygoda skończyła się na Łotwie za sprawą tamtejszych złodziei. Trzeba było wracać do kraju.
„Wyprawy rowerowe zaszczepiły we mnie jednak żyłkę sportowca. Pewnie ze względu na nie po kilku latach bezczynności poczułam, że znów muszę się zacząć ruszać” – mówi.
Te lata bezczynności to okres startu w dorosłe. Po studiach pracowała w warszawskiej firmie prawniczej i jako radna sejmiku województwa mazowieckiego. Choć kariera układała się świetnie, to czegoś brakowało. Spróbowała biegu.
„Po pierwszych próbach joggingu uznałam jednak, że za szybko się męczę. Zniechęciłam się, odpuściłam. Nie była to więc miłość od pierwszego wejrzenia” – śmieje się Olga.
Jednak kilka miesięcy później, w listopadzie 2010 roku, brat z żoną przygotowali dla niej wyzwanie – nazwali je weekendem aktywacyjnym. Zaprosili ją do siebie, do Wrocławia, i w czwartek weszli z nią na Ślężę, w piątek zabrali na przejażdżkę nad pobliskie jezioro, a w sobotę zmusili do startu w biegu.
„Zmusili mnie, nie miałam wyjścia” – wspomina. Na mecie swojego pierwszego wyścigu powiedziała sobie jednak: „Kurcze, było super!”.
Warto przeczytać: Kilian Jornet: człowiek, który wbiegł na Mt. Everest
Olga jest bardzo ambitną dziewczyną. Jeśli się czemuś poświęca, to bez reszty. No i tak jak przez kilka wcześniejszych lat budowała swoją pozycję warszawskiego prawnika, tak teraz zajęła się pracą nad drzemiącą w niej biegaczką. Rozbudzona natura dała o sobie znać i prędko stało się tak, że Olga tyle samo czasu, co w pracy, spędzała na treningach i obozach biegowych w górach.
„Ciągnęło mnie w Tatry. Bieganie tutaj sprawiało mi ogromną frajdę, a przy okazji stawałam się coraz lepszą biegaczką” – opowiada.
Bo była coraz lepsza. Lista jej osiągnięć jest naprawdę imponująca. Zdobyła wicemistrzostwo Polski w długodystansowym biegu górskim (2014 r.) i zajęła czwarte miejsce w mistrzostwach Polski w ultramaratonie (Bieg 7 Dolin, 2014 r.) oraz tę samą lokatę w maratonie Transgrancanaria. W Biegu ultra Granią Tatr w 2015 roku była druga, a rok później zajęła pierwszą lokatę w Sky & Clouds Run (Tatry Wysokie, Słowacja).