Przemysław Iwańczyk
Dziennikarz, prezenter, komentator sportowy w Polsacie Sport i Polsacie News, m.in. autor programu „Atleci”. Prowadzący audycje w Radiu TOK FM, gospodarz pasma „Przy niedzieli o sporcie”.
Zacząłem biegać...
...kiedy w 2010 roku wysłano mnie w Polsacie Sport do obsługi Półmaratonu Warszawskiego. Ponieważ zawsze próbowałem wszystkich sportów, którymi zajmowałem się w mediach, nie inaczej obmyśliłem i tę przygodę. Stanąłem na starcie z Pawłem Januszewskim, w rozklapciałych butach sportowych. Wyglądałem i biegłem jak ostatnia ofiara losu. Czas: 2:15. Na mecie moje stopy wołały o pomoc, ale pomyślałem, że to ciekawe doznanie.
Najlepszy bieg
Jeśli dobrze pamiętam – to Bieg Niepodległości w 2016 roku w Warszawie. Udało mi się zejść poniżej 50 minut na 10 km.
Mój najtrudniejszy bieg
Wzięty z marszu Półmaraton Krakowski. W wieczór poprzedzający start wypiłem kilka piw, nafaszerowałem się hot-dogami ze stacji benzynowej, położyłem się dość późno i jeszcze miałem na głowie zrobienie relacji TV z tego wydarzenia. Do 8-10 km umierałem. Gdybym postępował w zgodzie z rozsądkiem, byłoby o wiele lżej. Wykluczyłem tym samym mity na temat futbolowej zasady, której hołdują piłkarze imprezowicze, że „gaz robi gaz”! Bo nie robi...
Biegających dziennikarzy sportowych jest więcej - zobacz, co o swojej pasji mówią Przemysław Babiarz, Maciej Kurzajewski, Krzysztof Łoniewski, Tomasz Smokowski, Michał Gąsiorowski i Jerzy Mielewski.
Ulubiona trasa
Kultowa dla mnie trasa Jurata – Jastarnia – Jurata z połową dystansu po plaży oraz zapamiętana na długo trasa wzdłuż mariny w chorwackim Porecu. Zawsze wiąże się to z rytuałem złożonym z dwóch przystanków na kawę, zerknięcia na gazety sportowe, wizyty w miejscowym kościele i obowiązkowego zdjęcia na koniec.
Najlepszy motywator
Operacja. Po każdym z dwóch zabiegów kolana (przez piłkę nożną) miałem tyle werwy, co nigdy. Doceniałem wtedy, jak ważne jest móc się ruszać bez ograniczeń.
Podczas biegania słucham...
Podcastów Radia TOK FM oraz audiobooków w Storytel – to moje ostatnie odkrycie. Nigdy nie przyznam się, co to za tytuły (śmiech).
5, 10, 21, 42 km, ultra?
5 km nie lubię. 10 km – idealnie. 100? Przepraszam, nie dosłyszałem pytania, proszę o następne.
Zobacz też: Bohdan Tomaszewski: Znałem Kusego, Zatopka, Owensa...
Bieg marzeń
Starty raz na kwartał w półmaratonach poza krajem w tempie krajoznawczym. Cykl „Jak oni biegają, jak oni jedzą, jak oni żyją” chętnie zrobię w TV. Co Wy na to?
RW 05/2018