Najpierw maszerowałem, potem truchtałem, aż stopniowo zaczął się bieg. W końcu zaliczyłem debiut na 10 km. W czasie studiów niby czasu było dużo, ale bieganie odeszło w odstawkę. Po studiach przekonałem się, że dobra organizacja i człowiek znajdzie czas.
W 2015 roku wspólnie z młodszym bratem spełniliśmy biegowe marzenie i zaliczyliśmy maraton! Poszliśmy w ślady Taty! Dokonaliśmy czegoś, co wcześniej wydawało się nierealne. Bez wsparcia rodziny na pewno nie dalibyśmy rady.
Kiedy biegłem myślałem o żonie i córeczce, której wtedy jeszcze nie było na świecie. Myślę, że u Mamy pod sercem trzymała za tatę kciuki. Tak będę robił ja, kiedy pójdzie w rodzinne ślady.
Nie wiesz, jak zacząć biegać "z kimś"? Zerknij na nasz poradnik: Motywacja do treningu: Jak biegać w parze?
RW 06/2016