Oto w czym rzecz. Jestem człowiekiem leciwym, mam więc stopy równie leciwe, a może nawet leciwsze, bo one u mnie jakoś starzeją się szybciej niż reszta. Nie chciałbym się rozwodzić nad szczegółami (jako esteta z natury i wykształcenia mam w sobie niechęć do szokowania opisami zjawisk niemiłych dla oka), ale powiem krótko, że leciwe stopy są miejscami rozlazłe, miejscami powykręcane, a także pełne miejsc trwale już nadwerężonych kontuzjami. Moje w dodatku zdołałem nadwerężyć w stosunkowo młodym wieku, już dobiegając sześćdziesiątki, czyli dawno, dawno temu, mam więc już od dawna poważne trudności z doborem butów do biegania.
Bezskutecznie usiłuję uniknąć kolejnego nabycia butów, które po kilku kilometrach tak uwierają, tak ocierają i powodują taki ból, że jedynym moim marzeniem jest natychmiast zdjąć je i wyrzucić do rowu. Mimo ich ceny. Ile firmowy but biegowy potrafi kosztować, wiedzą wszyscy moi szanowni Czytelnicy.
Ale czasami udawało mi się je dobrać. Wybierałem się w nowych butach na coraz dłuższe przebieżki, jeden start, drugi, żadnych otarć, pełen komfort. No to walę do sklepu, żeby – przezornie – kupić następną parę i mieć, jak ta się zużyje. A w sklepie mówią: nie ma. Już nie ma i nie będzie. Fabryka w tym czasie też nie próżnowała, konstruktorzy opracowali nowy model. To jest właściwie prawie ten sam, tylko ulepszony.
Co dla jednego jest ulepszeniem, dla drugiego może być zepsuciem. Może normalna stopa nie zauważy różnicy. Leciwa, niestety, zauważy. Czyli że znów muszę zaryzykować, kupić, od nowa sprawdzać, czy ulepszony model będzie mi pasował, stąd moja nienawiść do ulepszaczy i stąd ten wyścig: czy ja wcześniej zdołam się upewnić, że but jest wygodny i bezpieczny, czy też ulepszacze zdołają wprowadzić na rynek model ulepszony, pozbawiając mnie automatycznie możliwości kupienia mojego sprawdzonego.
Zazwyczaj kończy się na tym, że wbrew zaleceniom fachowców, którzy pouczają, że po iluś tam kilometrach buty trzeba bezwzględnie wyrzucić, ja biegam w dziurawych, poklejonych, pościeranych, ale za to cudownie wygodnych. I nie jestem tu wyjątkiem.