RW Camp 2022 by Kneipp: sztuka transformacji biegacza
Bieganie jest proste. Ale może dawać jeszcze więcej frajdy, jeśli na swojej drodze trafisz na ludzi, którzy pokażą Ci, jak biegać lepiej, szybciej i zdrowiej, a dodatkowo dadzą Ci jeszcze mocnego motywacyjnego kopa do dalszego trenowania. Dokładnie jak na RW Camp 2022 by Kneipp.
Publikacja: 21 maja 2022, 11:57

Runner’s World świętuje w tym roku mały jubileusz, bo mija właśnie 10 lat od naszego pierwszego obozu, który zorganizowaliśmy w Świeradowie Zdroju. Od wielu lat spotykamy się już jednak w Szklarskiej Porębie, mekce polskich biegaczy, by na trasach, na których formę szlifują najlepsi z najlepszych, nauczyć się budować formę, która może dać nowe życiówki.
Chociaż staramy się, by każdy kolejny obóz był coraz lepszy, to niezmiennie ich organizacja opiera się na trzech fundamentalnych zasadach.
Po pierwsze każdy z uczestników, niezależnie od poziomu zaawansowania, musi czuć, że obciążenia, tempo biegów i długość dystansów są dla niego optymalne. Dlatego w czasie treningów biegowych jest kilku trenerów, którzy biegną zarówna na początku, jak i na końcu grupy, by nikt nie został pozostawiony sam sobie.
Jak to wyglądało w tym roku? Na RW Camp 2022 by Kneipp trenerami byli Mariusz Giżyński, wielokrotny medalista mistrzostw Polski w biegach długich (trzy dni przed obozem zdobył razem z kolegami brązowy medal Mistrzostw Świata Wojskowych w maratonie, pokonując ten dystans w czasie 2:20), oraz Piotr Strzelecki, trener biegowy i przygotowania motorycznego, a przy tym licencjonowany instruktor BlackRoll. Dodatkowo w biegu godzinnym po Reglach towarzyszyli na ambasadorzy marki On Running, czołowi biegacze górscy w Polsce, czyli Jacek Sobas i Karolina Obstój.
W dodatku, planując trasy w górach, czy to z Polany Jakuszyckiej, przez Szrenicę, do Wodospadu Kamieńczyk, czy ze Szklarskiej Poręby do Świeradowa Zdroju, można było sobie wybrać wersję krótszą, wolniejszą, albo dłuższą i szybszą – dla każdego coś dostatecznie wymagającego.
Po drugie już od pierwszego spotkania wyjaśniamy, że ten obóz pewnie poprawi formę jego uczestników, ale jego głównym zadaniem jest nauczenie każdego z nich, jak tę formę poprawić samemu. Bo chociaż wyniki uzyskiwane przez uczestników poprzednich edycji RW Camp tydzień czy dwa po wspólnym bieganiu w Karkonoszach pokazały, że forma poszła w górę, to trudno oczekiwać skokowej poprawy wydolności po 5 dniach nawet intensywnego biegania. Wiemy, że to tak nie działa. Budowanie biegowej formy to proces długofalowy. I takiego procesu uczymy na RW Camp.
Zaczynamy od próby wysiłkowej, podczas której uczestnicy poznają swój organizm i otrzymują dokładne dane, które pozwolą im precyzyjnie planować treningi. Ustalamy rzeczywiste tętno maksymalne, VO2max, progi przemian metabolicznych, efektywność biegania itd. Sprzęt przygotowany przez SportLab i bieżnia Life Fitness były gotowe na sprawdzenie formy nie tylko uczestników obozu, ale nawet maratońskiej elity.
„Test wysiłkowy jak dla mnie rewelacja, nigdy sama bym w niego nie zainwestowała - zdradza obozowiczka Marzena. - Teraz uważam, że to świetna sprawa wiedzieć, w jakim tętnie powinnam nie tylko biegać, ale też uprawiać inny sport". Oczywiście w czasie wieczornej Akademii RW Mariusz Giżyński pokazywał, jak te parametry sensownie wykorzystywać w treningu.
Oprócz treningów biegowych w terenie były zajęcia na stadionie, z wykorzystaniem bieżni i płotków, które poprawiają technikę, a przez to ekonomię biegania. "Zaskoczeniem było nagrywanie techniki biegowej, odtworzenie tego w zwolnieniu i... okazało się że biodra mam trochę zabetonowane - mówi Rafał. - Mariusz przekazał mi szereg ćwiczeń wzmacniających i rozluźniających, za co również jestem wdzięczny. Najtrudniejszym wcale nie było bieganie czy wspinanie się pod górkę. Nie, najtrudniejszym było rolowanie oraz płotki. I tu, przy płotkach, znów dają o sobie znać bioderka. Trzeba więc u mnie wprowadzić do treningu jakiś płotek".
Cenny był także instruktaż, jak powinien wyglądać trening sprawnościowy biegacza oraz kurs poprawnego rolowania, przeprowadzony przez Piotra Strzeleckiego. Okazuje się, że w treningu biegacza często wolniej znaczy lepiej, może nie zawsze w części biegowej, ale w rolowaniu zawsze. Nauczyliśmy się rolowania na wałkach standardowych, do dużych partii mięśniowych, ale też na małych wałkach do stóp i przedramion, oraz na piłkach. Była to nauka bolesna, ale o to podobno w tym chodzi.
Po trzecie wiemy, że formę i wyniki buduje się nie tylko na treningach, ale i poza nimi i w tym aspekcie biegacze amatorzy również mają dużo do poprawienia. Nie dlatego, że nie chcieliby, jak elita, mieć między treningami drzemek, zabiegów odnowy biologicznej, czy idealnie zbilansowanych posiłków, ale po prostu dlatego, że na to wszystko często brakuje im czasu. Może na obozie, ze względu na napięty harmonogram zajęć, nie ma dość czasu na lenistwo, ale już na masaże oraz indywidualne konsultacje dietetyczne z dietetykiem sportowym Katarzyną Biłous jest go wystarczająco dużo.
Dodajmy jeszcze do tego biomechaniczny skan stopy, który ułatwia dobór najlepszych do naszego sposobu biegania butów, przygotowane przez firmę S'portofino modele testowe trailowych butów marki On Running dla wszystkich chętnych i regenerujące zmęczone stopy kosmetyki Kneipp, a otrzymamy obraz kompletnie przemienionego biegacza, właściwie od stóp do głów. To, co działo się na obozie RW Camp 2022 by Kneipp, idealnie wpisuje się w 5 filarów, na których opiera swoje działania ta firma, wytwarzająca produkty pielęgnacyjne dla ciała: ruch, rośliny, zdrowe jedzenie, woda, i równowaga.
Jest jeszcze jeden element, która stanowi punkt wspólny wszystkich dotychczasowych obozów RW Camp. Przez te 5 dni wspólnych treningów, słuchania wykładów, posiłków i wieczornych rozmów przy izotonikach, buduje się grupa, której więzi zostają na kolejne lata. Wiadomo jednak, że bieganie to sport indywidualny i każdy musi sam pokonać dyskomfort na 20-kilometrowej trasie biegowej wycieczki, każdy musi sam wytrzymać ból przy rolowaniu, każdy sam musi przełamać niechęć do wejścia do lodowatej wodzy górskiego potoku po treningu.
„Niby formuła, miejsce oraz trasy znane, ale za każdym razem jest inaczej – mówi Kasia, dla której był to już kolejny obóz RW Camp. - Tym razem dodaliście nawet śnieg i imprezy urodzinowe! Cieszę się, że po raz kolejny mogłam przeżyć z Wami niesamowite 5 dni na fajnych endorfinach, wśród mega zakręconych i tak samo jak ja kochających aktywność osób".
To właśnie ta świadomość, że jest się wśród ludzi, którzy doskonale wiedzą, przez co przechodzisz w trudnych momentach, a przy tym potrafią się śmiać z własnych niedoskonałości, sprawia, że w niedzielne popołudnie, kiedy już żegnamy się z tymi, których poznaliśmy zaledwie kilka dni wcześniej, mamy wrażenie, że ściskamy dobrych przyjaciół.
Zobacz także fotorelacje z RW Camp 2022 by Kneipp na Facebooku:
• Raport nr 1: próba wysiłkowa, badanie Food ID, trening na Reglach, rolowanie
• Raport nr 2: bieg na Szrenicę, trening na stadionie, indywidualna analiza techniki biegu
RW