61-letni artysta malarz Brian Glover biega pięć dni w tygodniu, zazwyczaj wzdłuż plaży Ocean Beach w swoim rodzinnym San Francisco. Podczas jednego ze swoich wczesnopopołudniowych treningów, około 20 minut od rozpoczęciu biegu, biegacz nagle usłyszał szczekanie.
„Natychmiast odwróciłem się, aby upewnić się, że pies nie próbuje skoczyć na mnie – powiedział Glover w rozmowie z RW. Jednak za nim nie było żadnego zwierzęcia. - Pobiegłem więc dalej, ale wciąż myślałem o tym, jak brzmiało szczekanie tego psa".
Nie tylko brzmiało to tak, jakby pies miał kłopoty, ale było również stłumione, jakby pies utknął wewnątrz czegoś. Glover, któremu nie dawało to spokoju, po kilku minutach zawrócił i pobiegł z powrotem do miejsca, gdzie usłyszał szczekanie. Rozejrzał się i doszedł do wniosku, że zwierzę musiało utknąć gdzieś pomiędzy skałami w pobliżu wody.
Po 10 minutach zaglądania w szczeliny i nawoływania Glover w końcu zauważył parę oczu patrzących na niego z małej, ciemnej dziury pod ciężkimi skałami. Sięgnął w ich kierunku, aby dać się powąchać psu, ale przestraszone zwierzę zawarczało ostrzegawczo. Na szczęście był jeszcze odpływ, ale pies miał tylko kilka godzin, zanim poziom wód ocean podniesie się i zaleje skały. Glover pobiegł do domu i zadzwonił do San Francisco Animal Care & Control z prośbą o pomoc.
Zobacz także: Biegacz podczas 48-godzinnego wyzwania uratował życie tonącemu chłopcu