Eliud Kipchoge jesienią weźmie udział w kolejnym dużym maratonie - Kenijczyk pojedzie do Niemiec, aby 25 września ścigać się w Maratonie Berlińskim. Będzie to jego piąty start w tej imprezie, podczas której w 2018 roku ustanowił rekord świata w maratonie z czasem 2:01:39. W stolicy Niemiec przegrał tylko raz, w swoim debiucie w tych zawodach w 2013 roku, kiedy finiszował na drugim miejscu za plecami Wilsona Kipsanga, który został wówczas rekordzistą świata (2:03:23).
„Berlin to najszybsza trasa, to tam człowiek może pokazać swój potencjał do przekraczania granic” – powiedział Eliud Kipchoge w komunikacie prasowym.
37-letni kenijski biegacz startował w tym roku tylko raz, ale potwierdził, że jest w wysokiej formie – w marcu wygrał maraton w Tokio z czasem 2:02.40, który jest nowym rekordem tej trasy. Dwa zwycięstwa Kipchoge odniósł również w dwóch ubiegłorocznych startach – w kwietniu 2021 wygrał maraton w holenderskim Enschede, a w sierpniu zdobył tytuł mistrza olimpijskiego w Sapporo.
Warto przeczytać: Eliud Kipchoge: Lekcja od filozofa
Kipchoge jest nie tylko rekordzistą świata w maratonie, ale również pierwszą osobą, która przebiegła dystans maratonu w czasie poniżej dwóch godzin. Jego rezultat 1:59:40, ustanowiony w Wiedniu w październiku 2019 roku, nie został oficjalnie uznany, ponieważ impreza nie spełniała warunków określonych dla rywalizacji sportowej.
Kipchoge we wrześniu będzie chciał pokonać zwycięzcę zeszłorocznego Maratonu Berlińskiego, Guye'a Adolę z Etiopii, który powiedział, że jest podekscytowany czekającą go walką z wielkim rywalem.