Zerowy drop, karbonowe wstawki, minimalistyczne czy z maksymalną amortyzacją – biegacze kochają dyskutować o ostatnich trendach i nowinkach w biegowych butach, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy za sprawą nowych technologii i materiałów oraz agresywnej promocji nowych modeli producenci obuwia dostarczają nam nieustannie mnóstwa tematów do rozmów.
Dużo mniej jest dyskusji na temat właściwego rozmiaru buta. A to, jak but odpowiada długości, szerokości i kształtowi stopy, może mieć większe znaczenia niż to, jak działa warstwa amortyzacji, która jest pod spodem. Z kinetycznego punktu widzenia stopa jest punktem pierwszego kontaktu z podłożem – cały Twój szkielet opiera się tylko na niej. Zobacz, jak znaleźć but, który naprawdę pasuje do stopy, i co się dzieje, kiedy biegasz w niedopasowanych butach.
Co się dzieje, gdy biegasz w złym rozmiarze buta?
Jeśli biegasz w butach, które są za krótkie, to czubek palucha może opierać się o jego przód. To najczęściej właśnie jest przyczyną słynnej biegowej kontuzji: czarnego paznokcia. Taki ucisk może również uszkodzić więzadła u palców stóp i kości śródstopia, doprowadzając do ich deformacji (np. palce młotkowate). Z czasem możesz nabawić się nawet choroby Freiberga, czyli deformacji drugiej kości śródstopia.
W dodatku ściskanie ciasno palców stóp zmusza mięśnie tam się znajdujące do pracy w nienaturalnej dla nich pozycji. Przez to stopa szybko się męczy, a Ty czujesz ból w łuku stopy albo w haluksie. Na przodzie kostki masz sporo nerwów, ścięgien i żył, które chronione są co prawda przez tkankę, ale zbyt opinające stopę buty mogą powodować ból na górze stopy oraz mrowienie i drętwienie.
Za duży but też nie jest dobry: palce mogą latać w nim jak łowcy okazji po sklepach w czarny piątek. Jeśli but nie będzie opierał się na kości łódkowatej, to cała stopa może przy każdym kroku przemieszczać się do przodu i do tyłu, a to powoduje otarcia i pęcherze (skarpety przy za dużych butach też nie pomagają). W takim rozmiarze też możesz pożegnać się z paznokciami, bo przy każdym kroku uderzasz nimi o przód.