Wiesz pewnie jak to jest. Ostatnia noc przed ważnym biegiem, a Ty nie możesz zasnąć. Albo z powodu przedstartowego stresu, albo przemęczenia podróżą, albo z powodu niewygodnego materaca. Na szczęście są sposoby na to, by na zdjęciach z zawodów nie wyglądać jak zombie.
1. Uspokój głowę
To, czy obawiasz się startu, w dużej mierze zależy od tego, jak udało Ci się przepracować przygotowania. Jeśli masz za sobą dość rzetelnie zrealizowany plan treningowy i nie masz kontuzji, to raczej nie ma się czym martwić. Ale nawet najbardziej doświadczonym biegaczom zdarza się obudzić w środku nocy z przerażającym pytaniem: „Gdzie są moje szczęśliwe skarpetki?”.
Dlatego przygotuj cały niezbędny startowy ekwipunek (a może i zbędny, ale przynoszący szczęście) dzień wcześniej, by mieć pewność, że wszystko jest gotowe. Wtedy w razie czego zdążysz nawet jeszcze wyprać wspomniane skarpetki. Dla spokoju ducha możesz, odhaczając z listy, rozłożyć wszystko przed spaniem na łóżku albo dywanie i zrobić klasyczne przedstartowe zdjęcie na Instagram. I potem już tylko zasnąć ze świadomością, że rano wszystko będzie na Ciebie czekało.
2. Przygotuj sypialnię
W domu pewnie wszystko masz dopasowane pod swoje potrzeby, ale jadąc gdzieś dalej na zawody, nie zawsze trafiasz na nocleg, który pozwala Ci poczuć się jak w domu. Zrób więc wszystko, aby nawet w lichym hotelu zadbać o optymalne warunki do spania. Raczej nie masz wpływu na obecność roślin i kolor wystroju (zalecany niebieski), ale możesz zwykle otworzyć okno i wywietrzyć. Po drugie, jeśli klimatyzacja działa, ustaw temperaturę w sypialni w okolicach 19-20 stopni Celsjusza. To najlepsza temperatura do spania.
Po trzecie, wykorzystaj zasłony – ich rolą nie jest tylko dekorowanie, ale przed wszystkim zaciemnienie pokoju. Te hotelowe są zwykle w tym doskonałe. Po czwarte, jeśli w pokoju jest telewizor, to wyłącz go najpóźniej pół godziny przed snem. Niebieskie światło z ekranów, również telefonu, to sygnał dla organizmu, że trwa dzień. Poza tym oglądając serial, programy informacyjne czy czytając maile, stymulujesz swój mózg, a to przecież pora, żeby go wyciszać.