W prostocie siła
Dobre i proste – tak można streścić tę kategorię. Obawiasz się skomplikowanej obsługi i procedur przedstartowych jak przy odpalaniu rakiety SpaceX? W takim razie poznaj wybrane przez nas zegarki. Wybrane modele mierzą czas biegu, tętno i pokonany dystans. Jasne, potrafią znacznie więcej, ale nie są przeładowane funkcjami. Wystarczy chwila na wprowadzenie osobistych danych, takich jak waga, wzrost i wiek, i już możesz ruszać na trasę.
Wszystkie te zegarki wyposażone są w zintegrowany akumulator, który (przy umiarkowanej ilości treningów) wytrzymuje do około tygodnia. Brak kolorowych, dotykowych ekranów sprawia, że nie trzeba ich ładować tak często, jak smartwatchy. Pasują także na szczupłe nadgarstki, nie tracąc przy tym na przejrzystości wyświetlacza.
Zastanawiasz się, czy w takim razie nie lepiej kupić opaskę fitness z podobnymi funkcjami? Mimo wszystko polecamy zegarek. Przedstawione modele zostały opracowane jako pomoc dla biegaczy, zatem mają wiele ergonomicznych rozwiązań. Już samo to, że zdecydowanie większy wyświetlacz pozwala skupić wzrok na drgających w czasie biegu cyfrach, a zegarek leży na grzbiecie dłoni stabilniej niż opaska, daje mu przewagę.
Kolejny powód, dla którego warto zainwestować w biegowy „sikor”? Zegarek na nadgarstku jest o wiele wygodniejszy, przeszkadza mniej i waży mniej niż smartfon na ramieniu, w kieszeni czy – co gorsza – trzymany w dłoni. Dodatkowo nawet proste modele są odporne na pot i zachlapania, a wszystkie dane dostępne są dosłownie na wyciągnięcie ręki.