Wzmacnianie korpusu to temat wyskakujący praktycznie na każdej stronie poświęconej bieganiu czy budowaniu formy. Ale pomysł wzmacniania mięśni pleców, pośladków, brzucha i okolic miednicy, by lepiej funkcjonowało całe Twoje ciało, nie jest niczym nowym.
Joseph Pilates nazywał korpus „generatorem mocy”. Był on niemieckim sportowcem i trenerem, który opracował system wzmacniania mięśni korpusu, w czasie gdy trenował innych więźniów obozu jenieckiego podczas I wojny światowej. Gdy po wojnie zamieszkał w Nowym Jorku, otworzył tu swoje pierwsze studio, w którym uczył „kontrologii” – systemu znanego dziś jako pilates.
Biegacze często słyszą, że warto uprawiać pilates, by unikać kontuzji, ale niewielu z tego korzysta. Dlaczego? Bo do tego systemu potrzeba cierpliwości, a każde ćwiczenie powinno się wykonywać powoli i z pełną kontrolą. Są różne podejścia do ćwiczeń pilates, ale każde z nich może Ci przynieść korzyści. Możesz je wykonywać ze specjalnymi przyrządami, albo po prostu na macie. Mięśnie dna miednicy (te, którymi m.in. powstrzymujesz siku) powinny być cały czas lekko napięte. Oddychaj pełną piersią i trzymaj napięty brzuch. Wszystkie ruchy w ćwiczeniach wykonuj na wydechu.