Świat stanął na głowie. Białe jest czarne, a góra to dół. Tak reagujesz, kiedy naukowcy wywracają Twoją dotychczasową wiedzę. Tym razem posunęli się jednak chyba za daleko. Twierdzą, że… dobrze zaplanowane odwodnienie poprawi Twoją szybkość w biegu.
Brzmi jak szaleństwo, ale uczeni i trenerzy zaczęli eksperymentować z odwodnieniem jako środkiem treningowym, które powoduje przystosowanie krwi sportowców do zwiększonej wytrzymałości. Przekłada się to na lepsze wyniki zawodników, kiedy są w pełni nawodnieni.
Jeżeli jesteś zaawansowanym biegaczem, świadomym swojego ciała, niejeden trening już przerobiłeś i szukasz nowych bodźców, możesz spróbować zastosować trening na odwodnieniu. Pamiętając jednak, że trzeba się z nią obchodzić bardzo ostrożnie. Wystarczy wyjść na trening w ciepły dzień bez uzupełniania płynów, które wypacasz (przeczytaj też o podstawach nawadniania podczas biegu w upale).
Badacze z University of Oregon odkryli, że biegacze, którzy trenowali przy takim odwodnieniu, polepszyli swoje wyniki, kiedy potem startowali w chłodniejszych warunkach.
Sekret? Podobnie jak zmęczenie mięśni wywołane treningiem, odwodnienie uczy Twoje ciało, że muszą zostać wprowadzone zmiany, by przystosować się do nowych wymagań. W efekcie we krwi pojawi się więcej osocza. To ułatwia dostarczanie do Twoich mięśni bogatych w tlen czerwonych krwinek, dzięki którym możesz dłużej utrzymać mocne tempo.