Ambicja czy obsesja? Jaki masz stosunek do biegania?

Wkurzasz się, że nie biegasz wystarczająco szybko? Stawiasz sobie ambitne cele i łapiesz doła, kiedy nie możesz ich osiągnąć? RW radzi, jak zmienić swojego wewnętrznego krytyka w Twojego największego fana i z jego pomocą odzyskać radość z biegania.

Czy jesteś biegaczem chorym z ambicji Maridav 2018/shutterstock.com
fot. Maridav 2018/shutterstock.com

Z ważnych powodów musiałeś zrezygnować ze swego porannego biegu o szóstej, ale i tak czułeś potem niedosyt przez resztę dnia? Postój podczas wyścigu sprawił, że krytykowałeś siebie przez całą resztę drogi do mety? Czułeś ostry ból podczas treningu, ale zignorowałeś go i dokończyłeś zaplanowany dystans?

Jeśli odpowiedziałeś TAK na te pytania, to najprawdopodobniej jesteś perfekcjonistą. Tak myśli około 40% rekreacyjnych biegaczy. Nie chodzi o to, że dążenie do doskonałości jest złe. Perfekcjoniści wyznaczają sobie cele, ciężko trenują i rzadko walczą z motywacją. Ale biegacze, doskonaląc swoje umiejętności, także sami stwarzają sobie problemy.

 "Sportowcy, bez względu na ambicje, muszą nauczyć się akceptować pewne niedoskonałości, w przeciwnym razie istnieje ryzyko wypalenia i urazu" – mówi dr Nate Zinsser, dyrektor programu poprawy wydajności w słynnej akademii wojskowej West Point.

Oto, jak odpowiadać swojemu psychicznemu terroryście, by móc czerpać z biegania zdrowie i radość.

Podejście do startów

  • Krytyk: "Byłem przez całą noc z chorym dzieckiem. Ale przecież nie mogę pobiec na luzie".

  • Fan: "Nie ma nic złego w dopasowywaniu planów do okoliczności".

W dniu zawodów zawsze istnieje ryzyko, że staniesz twarzą w twarz z dolegliwościami chorobowymi, opóźnieniami w podróży, ekstremalną pogodą. Kiedy takie rzeczy się zdarzają, trzeba obniżyć oczekiwania i dostosować swoją strategię, bez uznawania tego za porażkę.

Weź przykład z niemieckiej maratonki Sabriny Mockenhaupt. Na ostatnich mistrzostwach świata było wilgotno, a temperatura wynosiła 23 stopnie. Wiedząc, że nie biega dobrze w upale, Mockenhaupt zdecydowała się wystartować zachowawczo. W drugiej połowie maratonu czuła się wystarczająco silna, aby zwiększyć tempo i przesunąć się w górę z 28. na 17. miejsce, podczas gdy inni biegacze walczyli i słabli na słońcu. Słuchała więc swojego ciała i biegła w wyścigu, czując się dobrze, nawet jeśli nie zdobyła medalu.

Podejście do rywalizacji

  • Krytyk: "Nie mogę nadążyć za liderami w mojej grupie biegowej. To oznacza, że nie będę dobrym biegaczem".

  • Fan: "Porównywanie swoich możliwości z innymi biegaczami nie zawsze ma sens".

Niektórzy perfekcjoniści oceniają swoją wydajność w stosunku do innych biegaczy, nawet jeśli warunki brzegowe zupełnie na to nie pozwalają. Jeśli masz 50 lat i walczysz z urazami, a biegniesz ze zdrowymi 25-latkami, to trudno jest porównywać Wasze osiągnięcia. Geny, wiek, historia urazów, obowiązki rodzinne i wiele innych czynników może mieć wpływ na to, jak dobrze pobiegniesz w danej chwili. Jeśli widzisz poprawę własnych umiejętności, to znaczy, że jesteś lepszy.

Odporność na ból

  • Krytyk: "Dokucza mi kontuzja nogi, ale pobiegnę mimo bólu, by nie stracić formy"

  • Fan: Jeśli będę uważnie słuchać swojego organizmu, szybciej uporam się z niewielkimi urazami".

Wielu trenerów twierdzi, że to nie wysiłek, ale przystopowanie z treningiem jest najmądrzejszą rzeczą, jaką biegacz może zrobić. Jeśli czujesz kłucie bądź jakiś inny ból, zmniejsz intensywność swojego treningu do 50%. To oznacza, ze jeśli Twoim docelowym dystansem jest 12 kilometrów, a Twój trening szybkościowy zakłada 6 kilometrów, zamiast zaplanowanej "szóstki" przebiegnij 3 km.

Dzięki temu możesz ustrzec się drobnych kontuzji, które zlekceważone bardzo często stanowią preludium do całej masy poważnych problemów, które uniemożliwią Ci regularne treningi. Jeśli zauważysz, że coś jest nie tak, najrozsądniej będzie odpuścić sobie trening na 3 dni. Nie przejmuj się utratą formy w tak krótkim czasie – w przypadku ćwiczeń aerobowych realny spadek formy następuje dopiero po okresie od tygodnia do 10 dni.

Podejście do odpoczynku

  • Krytyk: "Jestem leniwy, bo zrobiłem sobie niezaplanowany dzień wolny".

  • Fan: "Jeśli pozwolę sobie odpocząć, uniknę kontuzji".

To wspaniale, że kochasz biegać, ale rutynowy odpoczynek, każdego dnia taki sam, przez co nieefektywny, jest najprostszą drogą, by Cię uziemić. Jeśli nie dajesz swemu ciału szansy na prawdziwy odpoczynek i pełną regenerację, ryzykujesz kontuzje, które mogą wykluczyć Cię z treningu na kilka, a nawet i więcej dni.

Wypoczynek jest tak samo ważny dla Twojego treningu, jak regularność i zaangażowanie. Odpoczynek w ciągu dnia musi być czasem, w którym Twoje mięśnie aktywnie się regenerują. Jeśli lubisz wypoczywać aktywnie (pływanie, joga, rower itd.), staraj się nie forsować.

Zapał do biegania

  • Krytyk:  "Aby poprawić życiówkę, muszę robić interwały, tempówki i długi bieg każdego tygodnia".

  • Fan: "Zdrowsze i rozsądniejsze jest pozwolić sobie czasem pobiegać po prostu dla czystej przyjemności".

Czyniąc swój trening bardziej różnorodnym i elastycznym, na pewno poprawisz swoje osiągi. Niestety, nie masz gwarancji, że uchroni Cię to przed ewentualnym spadkiem motywacji, brakiem entuzjazmu czy psychicznym wypaleniem. Jeśli notorycznie zwiększasz intensywność swoich treningów i wciąż krytykujesz samego siebie, może nadejść moment, w którym bieganie, zamiast sprawiać Ci radość, stanie się uciążliwym, drażniącym rytuałem. Stres temu towarzyszący zaprowadzi Cię do niezdrowej rywalizacji i jednocześnie ograniczy realne możliwości osiągania lepszych wyników.

Pozwól sobie odpocząć od rygorów planu treningowego - pobiegnij przed siebie bez presji dystansu czy śrubowania kolejnych czasów, albo po prostu zabierz kumpla/ koleżankę/męża/żonę na relaksującą przebieżkę. Wszystko, co pomoże Ci odzyskać dziecięcą radość z biegania, jest jak najbardziej wskazane.

Co za dużo, to niezdrowo

Wielu biegaczy bardzo nakręca się treningiem, ale jeśli dążenie do doskonałości nie zna granic, istnieje ryzyko urazu i psychicznego wypalenia. Poddaj się naszemu testowi i sprawdź, czy nie stawiasz sobie za wysoko poprzeczki - odpowiadaj na poniższe pytania "prawda" albo "fałsz".

  1. Często trenuję przez cały tydzień, bez dnia wolnego.

  2. Zrujnowałoby to mój dzień (może nawet tydzień), gdybym nie pobiegł po życiówkę w biegu, do którego trenowałem.

  3. Źle się czuję, ale wciąż biegnę zaplanowane 10 km. Czułbym się winny, gdybym pominął trening lub skrócił dystans.

  4. Startuję tylko wtedy, gdy mogę wygrać w mojej grupie wiekowej.

  5. Oczekuję, że w każdym następnym biegu będę lepszy niż w poprzednim.

  6. Czuję się niespokojny i winny, jeśli robię relaksujący bieg moim ulubionym szlakiem, zamiast tygodniowego treningu szybkości.

Najczęstsza odpowiedź to "Prawda"? Jesteś za ambitny. Dużo wymagasz od siebie i masz sztywne podejście do treningu i wyznaczonych celów, które mogą być nierealistycznie wysokie.

Przeważają odpowiedzi "Fałsz"? Jesteś prawdopodobnie zdrowym perfekcjonistą. Wciąż starasz się wykonywać wszystko dobrze, ale masz zrównoważone podejście i cieszysz się sportem.

Więcej na ten temat: Zabójcza ambicja: kiedy pociąg do perfekcji szkodzi

RW 06/2011

REKLAMA
}