Największym wysiłkiem wcale nie jest zrobienie treningu, ale wykonanie go prawidłowo. Zauważył to fizjolog Carl Foster z University of Winsconsin. Kiedy mówił swoim zawodnikom, że mają dać z siebie wszystko, to biegli z lekką rezerwą. Gdy kazał im wykonać spokojny bieg, to robili to za szybko. A według niego bycie dokładnym naprawdę się opłaca.
Naukowcy udowodnili to na przykładzie biegaczy trenujących na 10 km. Ci, którzy wypluwali płuca, gdy było to konieczne, a odpuszczali, jak zakładał plan, poprawili średnio swoje życiówki o 5%. Z kolei zawodnicy, którzy trenowali równie ciężko, ale bez takiej precyzji w wykonywaniu zaplanowanych sesji, też bili rekordy, ale o 3%.
W konkurencjach, gdzie liczą się sekundy, szkoda marnować te 2%! Skorzystaj z naszych porad, jak doprecyzować treningi.
Podziel nierówno
Program większości zawodników z elity nie jest równo podzielony. Około 75% czasu treningowego przeznaczają na biegi w swobodnym tempie. 10% to biegi w tempie na progu mleczanowym, pozostałe 15% to najmocniejsze sesje.
Najłatwiej wykorzystać do treningów monitor pracy serca i utrzymywać puls w danej strefie wysiłku. I tak: kiedy w planie są swobodne biegi, tętno powinno być poniżej 80% HRmax (tętna maksymalnego). Z kolei w mocne dni powinno skoczyć powyżej 90% HRmax. Jeżeli nie będziesz się trzymać tej zasady i większość Twoich biegów będzie między 80 a 90%, wtedy regeneracyjne biegi zrobisz za szybko, a te mocniejsze za wolno.
Wolne rób wolno
Jeżeli spróbujesz biegać naprawdę wolno w trakcie długich treningów, szybko zaobserwujesz, że poprawia się Twoja ogólna forma. Rzadziej przytrafiają się kontuzje i przemęczenie, które biorą się właśnie ze zbyt mocnego forsowania na wybieganiach.
Żeby nie czuć się jak mucha w smole, postaraj się zwiększyć częstotliwość kroków. Natomiast puls utrzymuj na poziomie 60-70% HRmax.
Mocne rób mocno
Problem biegaczy w przypadku mocnych sesji polega na tym, że skracają długość odpoczynku i potem nie są w stanie pobiec według założeń. Pojawia się tu mylne założenie – krótszy odpoczynek, lepszy rezultat. Trzymaj się przerw, a będziesz w stanie wyciągnąć z siebie więcej.
Zamiast robić 6 x 1 km z odpoczynkiem 2 min, spróbuj 4 x 1 km z odpoczynkiem 3 min. Co dwa tygodnie możesz dodać jedno powtórzenie lub skrócić przerwę, ale zwróć uwagę, żeby cały czas utrzymywać taką samą intensywność.
Plan treningowy co do minuty
Tygodniowa rozpiska z podziałem treningów na różne intensywności.
Dzień |
Trening |
Łatwy (1) |
Na progu mleczanowym (2) |
Mocny (3) |
Pon. |
Wolne |
0 min |
0 min |
0 min |
Wt. |
3 km swobodnie (1), 2 x (1600, 1200, 800, 400 m), przerwa 2 min truchtu (3), 2 km swobodnie (1) |
25 min |
0 min |
40 min |
Śr. |
10 km swobodne tempo (1) |
50 min |
0 min |
0 min |
Czw. |
3 km swob. (1), 6 km tempówka (2), 2 km swob. (1) |
25 min |
25 min |
0 min |
Pt. |
12 km swobodnie (1) |
65 min |
0 min |
0 min |
Sb. |
3 km swobodnie (1), 10x90 s podbiegów (3) + odpoczynek podczas schodzenia, 2 km swobodnie (1) |
25 min |
0 min |
20 min |
Ndz. |
22 km wolny bieg (1), w tym 6 km w tempie marat. (2) |
100 min |
15 min |
0 min |
RAZEM |
75 km |
290 min (75%) |
40 min (10%) |
60 min (15%) |
RW 11/2014