Bieganie a hipnoza. Hipnoterapia w sporcie

Klucz do sukcesów sportowych tkwi nie tylko w mięśniach, ale także w głowie. Znany hipnoterapeuta i psycholog, Andrzej Kaczorowski, tłumaczy, jak hipnoza może pomóc sportowcom zaprogramować się na zwycięstwo. Zobacz, jak ćwiczenie ciała połączyć z treningiem mentalnym.

Tomasz Witczak
rys. Tomasz Witczak

Już na sam dźwięk słowa "hipnoza" wielu osobom rozszerzają się źrenice, bo przykuwa ono uwagę jak magnes. Oczywiście w tym artykule nie będziemy zajmować się estradowymi sztuczkami, tylko terapią hipnozą i autohipnozą, którą każdy może sam przeprowadzić w domu, a potem przed startami. Hipnoterapia przeprowadzona przez specjalistów pomaga odblokować podświadomość sportowca i zaprogramować go na zwycięstwo. Możesz jednak pomóc sobie także sam, aby dzięki odpowiednio dobranym afirmacjom i wizualizacjom osiągać na zawodach coraz lepsze wyniki.

Podobnie jak w życiu, tak i w sporcie wewnętrzne blokady i doznane traumy nie pozwalają osiągnąć sukcesu. Z wieloma z nich możesz poradzić sobie sam, stosując wizualizacje, w których pokonujesz dawne trudności i odnosisz zwycięstwo. Jednak w Twojej głowie mogą zalegać dawno zapomniane i nieuświadomione problemy sprzed 5 czy 10 lat, a nawet z dzieciństwa, które uniemożliwiają Ci osiąganie lepszych wyników. Wtedy z Twoją podświadomością może porozmawiać doświadczony hipnoterapeuta.

"Zwykle terapię zaczynam od eliminacji słabych, przeszkadzających cech, takich jak niskie poczucie własnej wartości, brak pewności siebie, lęk przed porażką lub zwycięstwem, lęk przed odnowieniem kontuzji. Hipnoza właśnie w takich przypadkach jest bardzo pomocna, ponieważ pozwala dotrzeć do przyczyny braku sukcesu w sporcie, daje ufność w uzyskanie zwycięstwa i, co ważne, pozwala na utrzymanie w dalszych etapach mistrzostwa, tak żeby nie ulec fałszywemu zadufaniu o sobie samym" - mówi Andrzej Kaczorowski, psycholog i hipnoterapeuta z Wrocławia, który pomaga lekkoatletom i zawodnikom z wielu innych dyscyplin.

Zawodnicy różnią się między sobą, dlatego w każdym przypadku hipnoterapia i indywidualne wizualizacje będą inne. W bieganiu trzeba się nastawić na stworzenie zawodnika, który ma zaufanie do swojego ciała, potrafi sięgnąć do rezerw wytrzymałości i szybkości, umie wykorzystać stres jako czynnik mobilizujący do walki. Biegacz powinien stawiać sobie wysokie, ale możliwe do realizacji cele i dążyć do zwycięstwa. Oto jak biegacze pomagają sobie dzięki hipnozie i w jaki sposób możesz sam sobie pomóc, stosując autohipnozę i wizualizacje.

Mistrz to Ty

Masz szacunek i respekt przed mistrzami, z którymi startujesz? Zapomnij w takim razie o dobrym wyniku, pobiciu ich rekordów. Skoro uznajesz czyjąś wyższość, to Twój mózg i podświadomość będą dążyć do tego, żeby zachować stan, który powstał w głowie.

Jak to działa? Podświadomość realizuje zakodowany komunikat w umyśle, czyli sączy coś na kształt jadu - trucizny - do Twojego ciała: "On jest lepszy od Ciebie i nie możesz z nim wygrać. To mistrz". Każdy sport jest zawsze walką, wojną, nawet tak bezkrwawy jak bieganie, i jeśli chcesz zwyciężać, to nie ma mowy o uznawaniu przewagi nad sobą. Walka psychiczna rozpoczyna się na długo przed linią startu, ale nie wszyscy zawodnicy zdają sobie z tego sprawę.

"Jeżeli masz szacunek do mistrza, to dla Twojej podświadomości on zawsze pozostanie mistrzem i dopóki on będzie rywalizował z Tobą, nie pokonasz go" - mówi psycholog i hipnoterapeuta Andrzej Kaczorowski.

"Moją pacjentką była znana lekkoatletka, która chciała poprawić swoje wyniki dzięki hipnoterapii. W trakcie seansu okazało się, że ma wielki szacunek do aktualnej mistrzyni i to jej podświadomość blokuje ją przed pokonaniem rywalki. Nie potrafiła powiedzieć o niej nic złego. Wtedy do jej podświadomości wprowadziłem komunikat: ona jest gorsza od Ciebie, to TY jesteś lepsza, pokonasz ją, zobacz, jak zwyciężasz nad nią, jesteś mistrzynią! Po serii hipnoterapii jej wyniki znacznie się poprawiły" - opowiada Andrzej Kaczorowski.

Takie afirmacje to nic złego, bo to Ty masz być wojownikiem na stadionie, który dąży do pierwszego miejsca. Ten "zły szacunek" trzeba usunąć. Mistrz jest jeden. Nawet jeśli zostaniesz pokonany, nie możesz wewnętrznie godzić się z tą myślą, tylko mówić i myśleć sobie: pokonam Cię!

Oczywiście, zasad fair play trzeba przestrzegać i rywalizować zgodnie z regułami danej dyscypliny, ale podanie ręki i uśmiech to zupełnie coś innego niż wewnętrzne przekonanie o własnej wyższości nad przeciwnikiem.

Więcej o psychologii sportu: Psychologia sportu: Praktyczne techniki treningu mentalnego

Autohipnoza i wizualizacje

Jak to działa? To, co myślisz i wyobrażasz sobie, głęboko zapada w Twoją podświadomość - to taki magazyn wszystkiego, co powstaje na jawie. W czasie biegu już nie ma co tworzyć nowych wizualizacji i obrazów. Te pozytywne wizualizacje, w których zwyciężasz, pokonujesz swoje słabości i rywali, muszą powstać dużo wcześniej w Twojej świadomości, która potem tylko odtworzy sytuację. W swojej głowie stwórz plan biegu, który chcesz zrealizować, i odtwarzaj go w swoim umyśle, kiedy tylko będzie możliwa chwila relaksu albo przed snem.

W czasie ważnego biegu powinien towarzyszyć Ci jeden obraz i jeden cel w Twojej głowie: meta i zwycięstwo, nagroda za wysiłek. Oczywiście, mogą wystąpić nieprzewidziane sytuacje, gdy na przykład ktoś zabiegnie Ci drogę lub rozwiąże Ci się sznurowadło, ale wtedy automatycznie włączy się na chwilę świadomość, a Ty rozwiążesz problem i pobiegniesz dalej według planu zakodowanego w podświadomości.

Zawodnik w transie

Wielu biegaczy trenuje regularnie i wypełnia wszystkie zalecenia trenera, co więcej - mają oni predyspozycje i naturalne zdolności, a mimo to nie odnoszą sukcesów. Okazuje się, że zazwyczaj przyczyna porażki tkwi głęboko w ich głowach, i to głębiej niż zawodnicy mogą się tego spodziewać.

"Zgłosił się do mnie sportowiec, który twierdził, że nie może wyzwolić z siebie energii i umiejętności, które tak naprawdę posiada. Czuł, że coś go blokuje - mówi Andrzej Kaczorowski. - Wprowadziłem go w stan hipnozy i poddałem regresji wieku. Okazało się, że kilka lat temu przeszedł kontuzję nogi i potem długo wracał do zdrowia. Po rehabilitacji wrócił do treningów i startów, ale jego kariera nie rozwijała się tak szybko. Gdzie tkwił problem? Podświadomie ciągle bał się, że kontuzja mu się odnowi i dlatego nie mógł wyzwolić całej swojej energii podczas startów. Cały czas oszczędzał tę kontuzjowaną nogę, mimo tego, że była już zupełnie zdrowa".

Zadaniem terapii było przeprogramowanie świadomości, by nie blokowała dawno wyleczonej nogi. Jak to przebiega? Terapeuta wprowadza powoli zawodnika w stan hipnozy dzięki technikom relaksacyjnym. W tym przypadku hipnoterapeuta wrócił z pacjentem do momentu, kiedy powstała kontuzja, a potem do czasu rehabilitacji i przyczyny braku sukcesów. Następnie programuje pozytywne wizualizacje i nakazuje podświadomości zmianę zachowania.

Okazuje się, że w stanie hipnotycznym, czyli w sztucznym śnie, można wydobyć z podświadomości niepożądane zachowania i zastąpić je prawidłowymi, w których biegnie się po zwycięstwo, a człowiek nie skupia się na dawnych urazach, złej pogodzie i innych przeciwnościach, tylko na celu, jaki sobie wyznaczył.

Zwrot "przeprogramowanie świadomości" nie padł przypadkiem, ponieważ wiele osób nieświadomie realizuje "złe programy", które tkwią w ich podświadomości i nie pozwalają osiągać lepszych rezultatów. To może być wspomniana kontuzja, przebyta choroba czy głos trenera z podstawówki, który krzyczał: "Nigdy nie będziesz mistrzem!". Takie komunikaty przedostają się jak koń trojański do Twojej głowy i wbijają się jak kolce w podświadomość, nie pozwalając osiągnąć sukcesu.

Jak ćwiczyć swoją psychikę? Sprawdź: Siła psychiczna a zmęczenie w czasie biegu. Plan na wytrzymałość

Sięgnij po rezerwy

Większość z nas magazynuje w sobie pokłady energii, które mogą być użyte podczas biegu, ale do pewnej części, "żelaznych rezerw", nie mamy dostępu. Często ma się wrażenie, że coś blokuje nas wewnętrznie i po biegu mówimy z wyrzutem do siebie: "Mogłem pobiec szybciej, mogłem jeszcze przycisnąć!". Według Andrzeja Kaczorowskiego, to nasza podświadomość nie pozwala nam ruszyć zmagazynowanych i wypracowanych na treningach pokładów energii.

Twierdzi on, że w hipnozie można wydobyć te ukryte i pilnie strzeżone przez podświadomość rezerwy mocy, żeby organizm mógł sięgnąć poza granice, które istnieją tylko w naszej głowie. Oczywiście, każdy z nas jest inaczej skonstruowany, inaczej trenuje i ma inne naturalne predyspozycje do przesunięcia tej granicy, za którą kryją się pokłady mocy.

Dociekliwy zapyta: czy hipnoterapia może zaszkodzić? Nie powinna zaszkodzić, jeśli wykona ją osoba doświadczona w hipnoterapii, która dodatkowo zapozna się ze specyfiką danej dyscypliny. Wewnątrz każdego z nas istnieją naturalne zabezpieczenia, które uniemożliwiają wprowadzenie złych afirmacji i programów, zagrażających zdrowiu. Oczywiście, można "złamać" człowieka i po kilku seansach wmówić mu, że np. podczas biegu umrze, ale to czysto teoretyczne dywagacje, które nie mają nic wspólnego z terapią, a jedynie z tanią sensacją. Zaufanie i pozytywne nastawienie do hipnoterapii bardzo pomagają i zwiększają jej skuteczność.

3 patenty mistrzów motywacji

1. Zaprogramuj się na zwycięstwo

Przed biegiem, zanim ustawisz się na linii startu, prześledź w myślach całą trasę i założenia taktyczne na poszczególnych odcinkach, zobacz, jak pokonujesz rywali i osiągasz metę. Nigdy nie myśl: "Ja muszę zwyciężyć, muszę pokonać wszystkich!". Myśl w następujący sposób: "Jestem zwycięzcą, przybiegłem pierwszy". W podświadomości musi być zawsze czyn dokonany - nigdy czas przyszły.

Kiedy już skończysz wizualizację, rozluźnij się, uśmiechnij sam do siebie i idź na linię startu. Przez te kilka-kilkanaście minut nie skupiaj się na tym, co masz zrobić. Twoja podświadomość już wie, jak działać.

2. Jak oszukać zmęczenie?

Kiedy dochodzisz do tak zwanej ściany i żadne afirmacje już nie działają, spróbuj innej taktyki, żeby przetrwać kryzys. Zajmij umysł różnymi grami. Na przykład staraj się przypominać sobie różne marki samochodów według alfabetu - A: Alfa Romeo, B: Bentley i tak dalej. To mogą być nazwy zespołów muzycznych, miasta, państwa. Dzięki temu mózg nie będzie analizował informacji o zmęczeniu, a Ty pokonasz kolejne kilometry.

3. Jak dogonić rywali?

Znajdź w zasięgu wzroku innego biegacza i wyobraź sobie, że ma na plecach magnes. Wyobraź sobie, że ten magnes Cię przyciąga. Z doświadczenia wiemy, iż ten patent działa najlepiej w przypadku mężczyzn, gdy tym biegaczem z magnesem jest kobieta o świetnej figurze, a w przypadku kobiety - biegacz o niezłych pośladkach.

RW 09-10/2009

Zobacz również:
REKLAMA
}