Wydaje się, że nie ma prostszego sportu niż bieganie – w końcu uczymy się tego ruchu od dziecka. Problem w tym, że potem często robimy sobie od tego dłuższą przerwę. I chociaż nie musimy uczyć się biegania od nowa, to już biegania szybkiego i takiego, które nie powoduje kontuzji, już często tak.
W bieganiu chodzi o to, by jak najmniejszym kosztem i jak najszybciej przemieszczać się do przodu. Biega oczywiście całe ciało, ale najważniejsze dzieje się od pasa w dół, pokonując dystans w kolejnych krokach. Najlepiej byłoby oczywiście poruszać się jedynie do przodu, bez ruchu w górę, ale ponieważ mamy nogi, a nie koła na szynach, trzeba zrobić wszystko, by te nogi pracowały najefektywniej.
Jak powinien wyglądać efektywny biegowy krok
O tym, czy poruszasz się szybko w czasie biegu, decyduje długość i częstotliwość kroków, czyli kadencja. Wielu biegaczom wydaje się, że im dłuższy krok, tym szybszy bieg. I można byłoby powiedzieć, że jest to prawdą, gdyby nie fakt, że wielu biegaczy wydłuża krok nie poprzez mocniejsze odbicie, ale przez stawianie nogi za bardzo do przodu. Sprawia to, że stopa w momencie lądowania znajduje się sporo przed środkiem ciężkości biegacza i by pokonać taki opór, potrzeba dużo siły. A tę przecież trzeba oszczędzać na długie kilometry. Dlatego, pracując nad szybszym bieganiem, dobrze skoncentrować się na takich elementach, jak odbicie i kadencja.