Wakacje najczęściej spędzajmy nad morzem, najlepiej nad Bałtykiem, bo tu możemy znaleźć doskonałe tereny do biegania i najlepsze warunki atmosferyczne. W spiekocie Grecji, Włoch, nie mówiąc już o Tunezji, trudno łapać formę.
W większości turystycznych miejscowości trening na plaży jest wręcz niemożliwy: plaże są wąskie, kamieniste, poprzegradzane betonowymi zaporami. Jeśli chcemy połączyć przyjemne z pożytecznym – odpocząć i potrenować – warto wybrać się nad nasz Bałtyk.
Lista dobroczynnego wpływu i pozytywnych doznań wynikających z biegania po piasku jest długa jak plaże Copacabany i Międzyzdrojów. Podpisują się pod nią profesjonalni biegacze i lekarze. Ruchy wykonywane na tego typu podłożu mocniej stymulują mięśnie. Mniejsze jest również obciążenie stawów w porównaniu z podobnym wysiłkiem wykonywanym na asfalcie.
Biegacz, który trenuje na piasku, zwiększa swoją wytrzymałość. Jednakże źle przeprowadzony trening na plaży może być przyczyną kontuzji. Runner’s World podpowiada, jak biegać, by stawianie stóp na piasku cieszyło i jednocześnie wzmacniało organizm.
Pierwsze kroki na plaży
Równowaga, zręczność, siła: oto korzyści wynikające z biegania po plaży. Jednak należy pomyśleć o przygotowaniu fizycznym, zanim rozpoczniemy tego typu treningi. Ktoś, kto nigdy nie uprawiał sportu, nie powinien ryzykować i rozpoczynać przygody z bieganiem od sypkiego piasku. Może to przeciążyć stawy i plecy. Ryzyko kontuzji jest ogromne.
Poza tym istnieje jeszcze ryzyko skręcenia kostki, której nie stabilizują odpowiednio rozwinięte mięśnie i ścięgna. Przeciążenie części lędźwiowej może być konsekwencją słabości mięśni brzucha i pleców. Dlatego każdy, kto chciałby biegać po plaży, powinien przed rozpoczęciem treningów wzmocnić te partie mięśniowe odpowiednimi ćwiczeniami.
Wróćmy jednak na plaże. Pochyły teren sprawia, że jedna stopa jest stawiana pod większym kątem nachylenia (lub na prawie płaskiej nawierzchni), a druga jest w prawie pełnym przechyle. „Odczuwają to zarówno ścięgna Achillesa, stawy kolanowe, jak i biodra oraz kręgosłup” – przypomina Maciej Nowak, specjalista medycyny sportowej, który bywał na wielu zgrupowaniach, a zatem zna z praktyki kontuzje plażowe.
Bolesną kontuzją, która grozi nam na plaży, jest tzw. kolano biegacza (zespół pasma biodrowo-piszczelowego). Objawami tej kontuzji są obrzęk i tępy ból po zewnętrznej stronie kolana. Ból zaczyna się po przebiegnięciu 2-3 kilometrów i ustaje dopiero wówczas, gdy przestaniemy biec. Gdy biegasz po pochyłym terenie (brzeg morza), kolano wygina się nienaturalnie do wewnątrz, naciągając pasmo biodrowo-piszczelowe.