Bieganie po piasku przynosi dużo więcej korzyści niż tylko masaż stóp czy gładkie pięty. Ale, podobnie jak plaża, może mieć różne oblicza.
Szukanie miękkiej nawierzchni to dobry pomysł, jeśli chcesz dodać trochę urozmaicenia Twoim treningom i oddechu stawom. Bieganie po piasku angażuje inne grupy mięśniowe niż pokonywanie kilometrów po ulicy i wymaga innego rodzaju skupienia. Bieg po twardym, przy brzegu morza, daje szanse na szybsze treningi, a pokonywanie fragmentów plaży z miękkim piaskiem może być świetnym sposobem na budowanie siły biegowej.
Ma to też swoje plusy dla Twojego zdrowia. Bieg po piasku to trochę mniejsze obciążenia dla bioder, kolan i kostek i może obniżyć ryzyko kontuzji związane z lądowaniem na twardym betonie czy asfalcie.
Bieganie po plaży a stawy
Potwierdzają to badania. Pokazują, że bieganie na piasku, szczególnie tym miękkim i sypkim, sprawia, że łatwiej ominąć kontuzje przeciążeniowe. Z badań opublikowanych w 2017 roku na łamach „European Journal of Sport Science”, wynika, że kobiety, które biegają po miękkim piasku, mają mniej mikrouszkodzeń mięśni i stanów zapalnych niż te, które trenują na trawie. Miękka nawierzchnia redukuje także zmęczenie mięśniowe.
„Lądowanie na piasku to prawie czterokrotnie mniejsze obciążenie dla stawów w porównaniu do twardszych nawierzchni” – mówi Martyn Binnie z Western Australian Institute of Sport, współautor badania. Dlatego jeśli chcesz mniej obciążającego dla stawów, ale mocnego dla płuc i mięśni treningu – ruszaj na piach.
Ale, jak zawsze, jest też druga strona medalu. Zmniejszasz ryzyko kontuzji przeciążeniowych, ale zwiększasz ryzyko urazów, takich jak skręcenie czy tendinopatia. Przyczyną jest oczywiście nierówna powierzchnia i ustawicznie uciekający spod stóp grunt. Ale to też może być dla sportowca atutem, bo musisz się więcej napracować, by pokonać ten sam dystans, a to oznacza mocniejszy trening.