W modzie jest dzielenie się swoim bieganiem na portalach społecznościowych. Wakacje dają szansę być przez chwilę staroświeckim i pokazać komuś w tzw. realu, dlaczego daje to tyle radości, a ludzie na całym świecie tracą dla tego głowę.
Wiesz już, że trening przynosi mnóstwo korzyści – maratonem byłaby próba wymienienia ich wszystkich. A najlepsze jest to, że każdy znajdzie coś dla siebie. Najtrudniej jednak zacząć. Dlatego latem, kiedy okoliczności pogodowo-czasowe sprzyjają, zrekrutuj nowego adepta biegania. Przy okazji zyskasz dodatkową motywację do swoich treningów.
Ze znajomym
Najważniejszych jest pierwszych 9 treningów. Tyle regularnych wyjść wystarczy, żeby wyrobić sobie nowe przyzwyczajenie. Dlatego towarzysz swojemu przyjacielowi w tym najtrudniejszym momencie. Pomóż radzić sobie z wymówkami.
Pokaż mu, jak w praktyce wygląda metoda marszobiegu. Każdy trening zaczynajcie od marszu i powoli dodawajcie elementy biegu. Nasłuchuj, jak Twój kompan oddycha; jeżeli słyszysz, że dyszy, zaproponuj więcej przerw na marsz. Dostosuj się do jego tempa. Traktuj Wasze treningi jako spotkanie towarzyskie.
Z drugą połówką
Taka taktyka sprawdzi się, jeżeli próbujesz przekonać do biegania swoją drugą połówkę. Trzeba być jednak bardziej delikatnym, żeby na trasie nie doszło do awantury, bo szybko skończy się dzielenie pasją. Dlatego nie oceniaj, nie krytykuj, ale doceniaj starania. Nie udzielaj porad, jeśli nie prosi. Opowiadaj o swoich doświadczeniach i swoich błędach. Nie zmuszaj, ale wzmacniaj motywację, np. wynajdując ciekawe trasy.
Z dzieckiem
W przypadku dzieci to one przejmują inicjatywę. Spodziewaj się zabawy biegowej. Sprint do drzewa, potem chwila odpoczynku, potem znowu wyścigi. I o to chodzi. Bieganie musi przynosić przede wszystkim rozrywkę. Wiele od swojej pociechy możesz się nauczyć. Jeżeli zauważysz w niej większe zainteresowanie, poszukaj klubu sportowego, w którym trafi pod opiekę trenera.
Program nauczania
- Jak często? Przynajmniej 3 dni w tygodniu. Stosujcie metodę naprzemienną: trening – dzień przerwy. Powstrzymaj zapał neofity swojego podopiecznego – łatwo przesadzić na początku i zrezygnować po kilku treningach. Pierwszym celem powinno być utrzymanie regularności, np. przez całe wakacje.
- Jak intensywnie? Metoda marszobiegu jest dobra dla każdego, tylko długość przerw uzależniona jest od sprawności nowego entuzjasty biegania. Osoby, które nie miały dotychczas kontaktu ze sportem, powinny spróbować 5-10 s biegu i 55-50 s marszu, podczas gdy u bardziej aktywnych sprawdzi się 60 s biegu – 15-30 s marszu. Szefem jest organizm: stosunek biegu do marszu wyznacza oddech. Przerwę należy zrobić, zanim zabraknie tchu.
Jakich rad udzielać? Nie wchodź w rolę profesora i nie traktuj partnera jak ucznia. Wystarczy, że będziecie razem wychodzić na treningi, maszerować, biegać i rozmawiać. Jeżeli rozmowa zejdzie na bieganie, dziel się doświadczeniami, ale nie pouczaj.
- Jaki sprzęt jest potrzebny? Dobrana para butów biegowych robi różnicę. Po sobie wiesz, że jest przyjemniej. Wizyta w sklepie dla biegaczy jest zatem wskazana.
Ekspert RW - Jeff Galloway
Amerykański trener, autor metody treningu opartego o marszobiegi. Zachęcił setki tysięcy ludzi do biegania.
RW 07/2016