Bieganie ze słuchawkami: kiedy lepiej zostawić je w domu?

Muzyka nakręca biegaczy, umila trening, daje kopa na zawodach – oto plusy. Czy jednak odgradzanie się słuchawkami od innych biegaczy jest grzeczne? Zdania są podzielone, są także takie sytuacje, kiedy regulamin i zdrowy rozsądek stanowczo zabraniają używania słuchawek na trasie.

Ryan Sanchez
ilustracja: Ryan Sanchez

Wiele osób biega z muzyką w uszach, ponieważ mają ułożoną specjalną playlistę, która motywuje ich do treningu (jeśli potrzebujecie wskazówek, jak ją ułożyć, znajdziecie je w tym artykule: Playlista biegacza: jak wybrać muzykę do biegania). Z drugiej strony dostajemy sygnały, że przez bieganie w słuchawkach łamie się niepisaną etykietę i dobre obyczaje towarzyskie.

„Mam wrażenie, że bieganie i słuchanie muzyki z empetrójki czy smartfona podczas startów lub grupowych treningów jest niegrzeczne. To trochę przypomina założenie klapek na oczy i ignorowanie innych” – pisała do nas w mailu Joanna T. z Warszawy.

Odgradzanie się murem muzyki podczas treningu ze znajomymi jest faktycznie, delikatnie mówiąc, nietaktowne. Uważamy, że fajnie czasami zamienić kilka słów z innymi, nawet obcymi biegaczami przed startem lub na trasie dyszki czy półmaratonu, a nie sprawiać wrażenia nieobecnego. Bo jak tu zagadać do kobiety albo faceta ze słuchawkami w uszach, czapeczką mocno naciśniętą na czoło i do tego w ciemnych okularach? Sami proszą się o ignorowanie – w porządku – nic na siłę.

Słuchawki w ruchu ulicznym

Nakazywanie biegania bez słuchawek po mieście przypomina ględzenie mamy z dzieciństwa, że masz się ciepło ubrać, bo złapie Cię przeziębienie. To bardzo dyskusyjna sprawa, bo rozsądek nakazuje stały kontakt z otoczeniem dźwiękowym miasta. Oczywiście karetki na sygnale, pogotowie, straż, czy nawet trąbienie usłyszysz nawet przez najlepiej odcinające dźwięki otoczenia słuchawki i stosunkowo głośnej muzyce. Problem w tym, że nie usłyszysz nadjeżdżającego cicho auta, którego kierowca myśli, że dotrze do Ciebie jego dźwięk i w porę go dostrzeżesz.

W słuchawkach nie usłyszysz także szmeru wydawanego przez nadjeżdżającego z tyłu rowerzystę lub jego dzwonka – a w brew pozorom to częsty konflikt i zagrożenie dla biegaczy. Wszystko przez to, że w mieście musisz często zmieniać tor biegu, wymijać słupki lub pieszych na chodnikach krzyżujących się ze ścieżkami dla rowerzystów.

Idealnym rozwiązaniem są słuchawki niezakrywające kanału słuchowego. Co ciekawe, są takie modele, jak Aftershokz Trek Z (zerknij na test tych oraz innych słuchawek dla biegaczy dostępnych na rynku), które część dźwięków o niskiej częstotliwości przekazują przez wibracje do kości czaszkowej, a stamtąd do ucha wewnętrznego. Dzięki takiemu rozwiązaniu słyszysz nie tylko muzę, ale także inne dźwięki z otoczenia.

Kiedy nie można biegać ze słuchawkami

Są jednak sytuacje, kiedy słuchawki powinno się lub wręcz trzeba zostawić w domu. Jeśli nie umiesz obejść się bez muzyki na trasie, sprawdź jednak czy w regulaminie biegu są zapisy zabraniające używania słuchawek z muzyką czy tylko sugerujące pozostawienie ich w domu.

„Startowałem w półmaratonie w Oslo. Regulamin zabraniał używania na trasie słuchawek. Pokornie zrezygnowałem z muzyki, choć zwykle słucham książek lub ulubionej play listy. Jak się później okazało, zakaz ten nie był przez Norwegów ortodoksyjnie przestrzegany. Nikt z organizatorów nie zwracał uwagi posiadaczom słuchawek. Jak się dowiedziałem od organizatorów, zapisy o zakazie używania słuchawek na trasie podczas biegowych imprez masowych są podyktowane względami bezpieczeństwa” – mówi Paweł Kempa, redaktor Runner’s World. Chodzi oto, żeby wszyscy słyszeli komunikaty podawane przez organizatorów, szybko reagowali na niebezpieczeństwa, usunęli się z drogi, kiedy nadjedzie karetka po biegacza, który zasłabł.

Co ciekawe przepisy organizacji IAAF (International Association of Athletics Federations) zabraniają słuchania muzyki z odtwarzaczy, smartfonów lub jakichkolwiek innych urządzeń podczas oficjalnych startów i zawodów. Na popularnych biegach masowych stosujących zarządzenia IAAF przepis ten dotyczy elity, zawodników z licencjami, którzy walczą o nagrody i medale. Muzyka podawana przez słuchawki traktowana jest wtedy jako rodzaj dopingu. Kto nie podporządkuje się, zostanie zdyskwalifikowany. Amatorzy nie mają się jednak czego obawiać, no chyba, że postanowią walczyć w dużych imprezach biegowych o podium.

Chcesz, żeby muzyka pomagała, a nie przeszkadzała Ci podczas treningów i startów? Zerknij do artykułu "Muzyka do biegania. Jak wybrać muzykę na trening?"

RW

REKLAMA
}