Bieganie na bieżni elektrycznej: plusy i minusy

Nieważne, czy należysz do zwolenników treningu na bieżni mechanicznej, czy z różnych powodów omijasz ją w fitness klubie szerokim łukiem - przekonaj się, jak wiele można wycisnąć z tego urządzenia i dlaczego warto to robić.

bieżnia elektryczna, bieżnia mechaniczna, bieganie na bieżni Steve Boyle - Rodale Images
Bieganie na bieżni to koło ratunkowe na zimową aurę / fot. Steve Boyle

Tysiące biegaczy ją kochają i regularnie jej używa, tysiące jeszcze nawet jej nie poznało. Nie da się jednak ukryć, że przebieranie nogami po napędzanej elektrycznym silnikiem gumowej taśmie pozwala utrzymać treningowy reżim, kiedy brakuje czasu i pozbawia wymówek, kiedy pogoda pod psem.

"Biegam na bieżni, bo żyję na pełnych obrotach i mój wolny czas jest bardzo ograniczony - mówi Mariusz Górowski, za dnia student, wieczorami menedżer klubu muzycznego we Wrocławiu. - Mieszkam w centrum miasta. Sam dojazd do parku i powrót zajmują mi 45 minut, więc często wolę spakować plecak i po 5 minutach spaceru być na siłowni".

Podobnie jak Mariusz myśli ponad 12 milionów ludzi, co roku korzystających z wygody i efektywności tego urządzenia.

Prawdopodobnie dużo większa liczba biegaczy twierdzi jednak, że bieżnia to fanaberia, bo przecież ten sport, jak rzadko który, można uprawiać praktycznie zawsze i wszędzie. Można, ale to nie znaczy, że trzeba.

"Zdecydowanie wolę biegać w terenie - przyznaje Mariusz. - Trening nad rzeką, przy zachodzącym słońcu, na świeżym powietrzu, jest po prostu niezastąpiony. Poza tym fajnie jest pomachać innym uśmiechniętym ludziom nadbiegającym z naprzeciwka".

Więcej: Bieganie na bieżni. Pytania i odpowiedzi o trening na taśmie

Ale kiedy po lecie przychodzi jesień, a po niej zima, Mariusz i miliony innych ludzi robią bilans, z którego wynika, że czasem nie warto biegać za wszelką cenę na dworze. Bo kiedy biegniesz w deszczu, przemoczony do suchej nitki, ochlapując siebie i przy okazji innych błotem, ślizgając się na mokrych od mżawki liściach, brnąc na mrozie przy zacinającym w oczy śniegu, możesz mieć wątpliwości, czy aby na pewno o to Ci chodzi.

Chyba że jesteś tak skoncentrowany na stawianiu stóp między ściętą lodem kałużą a pokrytym lodem kamieniem, że nie masz pojęcia o istnieniu klubu fitness tuż za rogiem. Tam - w ciepłym, suchym, przyjaznym pomieszczeniu - pomrukuje bieżnia.

 

Poza niesprzyjającą pogodą, zimą musimy się też liczyć z ograniczoną ilością słonecznych godzin. W zasadzie jeśli nie ma się bardzo elastycznego grafiku, nie ma szans na trening przy świetle dziennym ani przed pracą, ani po niej.

Mariusz przed swoim pierwszym maratonem praktycznie całą zimę przebiegał na siłowni, dzięki czemu udało mu się osiągnąć niezły wynik w tym debiucie. A nie chcąc wypaść z rytmu na wakacjach, w Turcji przekonał się, że bieżnia w hotelu to też świetne wyjście przy skrajnie wysokich temperaturach powietrza.

Szczęściarzami są ci, u których to urządzenie stoi w domu, bo chociaż pozbywają się w ten sposób wymówek, to mają też kilka problemów z głowy. Najbardziej zadowoleni mogą być świeżo upieczeni rodzice. Bieżnia w piwnicy lub sypialni pozwala na trening w momentach, kiedy dziecko drzemie lub jest zajęte zabawą.

Ale nawet mając tę machinę w domu i będąc niezwykle zapracowanym człowiekiem, na pewno nie zrezygnujesz słoneczną wiosną z porannej przebieżki ze znajomymi. Bo w bieganiu przecież chodzi nam o przyjemność. Długie wybieganie w pięknym terenie da nam na pewno więcej radości niż kilkadziesiąt kilometrów przedeptanych w pomieszczeniu.

Niektórym przebieranie nogami w miejscu ze wzrokiem wbitym w gładką ścianę może wydawać się dziwne. Ale chyba lepiej tak, niż przy każdym kroku drżeć o własne życie na śliskim chodniku. Dzięki tej cudownej zdobyczy techniki, jaką jest bieżnia, możemy przez cały rok unikać luk w dzienniczku treningowym i przyspieszać, nawet kiedy na dworze wszystko skute jest lodem.

Michał Kasiewicz, który regularnie ćwiczy na bieżni w jednej z łódzkich siłowni, mówi: "Na bieżni mam zapewnioną odpowiednią amortyzację, pełną kontrolę nad tempem, jestem niezależny od pogody. Ale to nie to samo, co w terenie. Na dworze mimo wszystko biegnie się trochę ciężej, nawet jeśli zmienimy pochylenie bieżni".

 

Mariusz przed swoim pierwszym maratonem praktycznie całą zimę przebiegał na siłowni, dzięki czemu udało mu się osiągnąć niezły wynik w tym debiucie. A nie chcąc wypaść z rytmu na wakacjach, w Turcji przekonał się, że bieżnia w hotelu to też świetne wyjście przy skrajnie wysokich temperaturach powietrza.

Szczęściarzami są ci, u których to urządzenie stoi w domu, bo chociaż pozbywają się w ten sposób wymówek, to mają też kilka problemów z głowy. Najbardziej zadowoleni mogą być świeżo upieczeni rodzice. Bieżnia w piwnicy lub sypialni pozwala na trening w momentach, kiedy dziecko drzemie lub jest zajęte zabawą.

Ale nawet mając tę machinę w domu i będąc niezwykle zapracowanym człowiekiem, na pewno nie zrezygnujesz słoneczną wiosną z porannej przebieżki ze znajomymi. Bo w bieganiu przecież chodzi nam o przyjemność. Długie wybieganie w pięknym terenie da nam na pewno więcej radości niż kilkadziesiąt kilometrów przedeptanych w pomieszczeniu.

Niektórym przebieranie nogami w miejscu ze wzrokiem wbitym w gładką ścianę może wydawać się dziwne. Ale chyba lepiej tak, niż przy każdym kroku drżeć o własne życie na śliskim chodniku. Dzięki tej cudownej zdobyczy techniki, jaką jest bieżnia, możemy przez cały rok unikać luk w dzienniczku treningowym i przyspieszać, nawet kiedy na dworze wszystko skute jest lodem.

Michał Kasiewicz, który regularnie ćwiczy na bieżni w jednej z łódzkich siłowni, mówi: "Na bieżni mam zapewnioną odpowiednią amortyzację, pełną kontrolę nad tempem, jestem niezależny od pogody. Ale to nie to samo, co w terenie. Na dworze mimo wszystko biegnie się trochę ciężej, nawet jeśli zmienimy pochylenie bieżni".

Bo bieg na gumowej taśmie to jednak trochę inny bieg niż ten na ulicy. W klubie fitness nie oddziałuje na nas tak wiele czynników zewnętrznych. Poniżej znajdziesz metody, które pomogą sprawić, że te różnice nie będą już tak odczuwalne.

Jeżeli zabraknie Ci treningowych inspiracji, bieżnia jest ich niewyczerpanym źródłem. Nie zapominajmy, że to zabawka pełna technologii, a więc możesz liczyć na niezliczoną ilość opcji dostępnych po naciśnięciu guzika. Czyli masz pełną kontrolę nad mechaniczną trasą biegową, którą możesz dowolnie urozmaicać. Masz też świadomość swoich postępów, bo poza prędkością, a czasem i kontrolą spalonych kalorii, niektóre bieżnie są wyposażone w pulsometry.

Wszystko to brzmi pięknie, ale oczywiście ma też swoje minusy. Siłownie i kluby fitness mają to do siebie, że nie zawsze jest w nich dostęp do świeżego powietrza, a temperatura czasem zadowala tylko tych, którzy przygotowują się do maratonów pustynnych.

"Moja siłownia nie jest klimatyzowana i czasami jest tak duszno, że ciężko się biegnie" - mówi Michał, a Mariusz dodaje: "Minusem siłowni na pewno jest ten nieprzyjemny zapaszek".

Dlatego bieżnie ustawione jedna obok drugiej nie zachęcają, nawet jeśli bardzo lubimy towarzystwo innych ludzi.

Jednym z najbardziej obleganych urządzeń na siłowniach jest właśnie bieżnia. To wiąże się z szybkim zużyciem tego sprzętu, a dla nas oznacza kolejki. Rozbieganie jest najpopularniejszą formą rozgrzewki, więc jeśli pechowo trafimy gdzieś, gdzie nie wszystkie maszyny są sprawne, może zrobić się mały korek.

Zobacz: Trening na taśmie, czyli wady i zalety bieżni mechanicznej

Żeby tego uniknąć, siłownie niekiedy określają maksymalny czas, jaki jedna osoba może spędzić na bieżni. Najczęściej nie jest to więcej niż 40 minut, czyli dla biegacza może to być śmiesznie mało. Dlatego trenerzy z klubów fitness odradzają przychodzenie na trening w najbardziej obleganych godzinach. Poza godzinami szczytu, np. rano przed pracą, nie musisz się obawiać żadnych limitów ani kolejek.

Nawet jeśli przecież nieliczne wady bieżni sprawiają, że faktycznie odbiega ona od ideału, jakim jest bieg w pięknych okolicznościach przyrody, to i tak warto się osobiście przekonać, jak wiele ma do zaoferowania. Tym bardziej że przed nami jesień i zima, a plany na wiosnę na pewno mamy ambitne. Czemu odmówić sobie bezpiecznego treningu, bez ryzyka kontuzji, w przyjemnej temperaturze, tym bardziej że na dwór nie chce nam się wyjść?

Bieżnia zapewnia systematyczny i urozmaicony trening pod kontrolą. Nie skreślaj więc jesieni i zimy, tylko spędź je w przyjemnym klimacie. Bieżnia w tym okresie to najlepsze rozwiązanie w naszych warunkach pogodowych. No chyba że dysponujesz akurat biletem do Afryki.

Nauka dzielenia

Jak nie stać w korku w klubie fitness?

Większość siłowni ogranicza czas, jaki można spędzić na bieżni, żeby umożliwić dostęp do niej wszystkim chętnym. Porządny trening wymaga jednak więcej niż wyznaczone 30 min, więc zakrywanie timera ręcznikiem lub dodawanie ukradkiem czasu to powszechnie spotykane metody na przedłużenie biegu. Żeby uniknąć takich gierek, na trening wybieraj najmniej uczęszczane godziny lub skorzystaj z naszego dwuczęściowego planu.

Czas start: Po 5 minutach rozgrzewki przyspiesz na kolejne 5 minut do swojego maratońskiego tempa. Utrzymując ten rytm, co 2 minuty zwiększaj nachylenie bieżni o 1%, aż dojdziesz do 6%. Na ostatnie 8 minut zwolnij, żeby ochłonąć.

Czas stop: Oczekując, aż znów nadejdzie Twoja kolej na bieżni, zrób parę ćwiczeń wzmacniających korpus, a po powrocie na taśmę zacznij od 5 min truchtu. Przyspiesz zdecydowanie na 3 min, a kolejne 3 pokonaj w tempie na 5 km. Powtórz taki zestaw 3-5 razy, a potem ochłoń, truchtając przez 10 min. Zmieniając tempo, w ten sposób znacznie poprawisz swoją szybkość.

Bierz, co najlepsze z bieżni

Czyli 9 powodów, dla których warto biegać na bieżni mechanicznej.

1. To najlepszy sposób, żeby bez przeklinania, szukania wymówek  i ryzykowania przeziębieniem zrobić tempówki w zimny, błotnisty poranek.

2. Koniec obaw, że wypadniesz ze swojego tempa. Bieżnia precyzyjnie dopilnuje, byś utrzymał stały rytm.

3. Możesz przyzwyczaić nogi do wzniesień maratonu w Bostonie albo Półmaratonu Ślężańskiego, mieszkając na największej równinie w Polsce.

4. Koniec z upychaniem zimowych treningów w nieliczne godziny ze światłem słonecznym. Innymi słowy: nie musisz podporządkowywać swojego życia bieganiu, tylko biegasz, kiedy masz na to czas.

5. Nie trzęsiesz się z zimna, nie zakładasz na siebie kilku warstw i masz mniej prania, kiedy za oknem deszcz lub śnieg, porywisty wiatr albo siarczysty mróz.

6. Łatwiej biegać i doglądać śpiącego lub bawiącego się dziecka w domu, niż pchać przed sobą wózek podczas biegowego treningu.

7. Na bieżni podbieg nie musi oznaczać konieczności zbiegu.

8. Amortyzująca taśma bieżni mechanicznej ułatwia powrót do treningów po kontuzji.

9. Trenując na bieżni, możesz bez wyrzutów sumienia oglądać ulubione seriale lub inne programy, a słuchanie muzyki nie grozi tym, że nie usłyszysz nadjeżdżającego samochodu albo atakującego psa.

Dobra inwestycja, czyli 5 kroków do udanego zakupu

Zobacz, na co szczególnie trzeba zwrócić uwagę, jeśli planuje się kupienie bieżni mechanicznej do domu

1. Sprzęt na wymiar. Jednym z ważniejszych kryteriów przy wyborze bieżni jest to, czy jej wymiary nie zmuszą nas do zakupu większego domu. Kupowanie przesadnie wypasionej bieżni może okazać się nieopłacalną inwestycją. Ważne, żeby rozmiar taśmy dobrać do wzrostu (do 200 cm wzrostu wymiary około 150 x 50 cm wystarczą) i do wagi użytkownika - każda bieżnia ma nośność określoną przez producenta.

2. Ile mocy pod maską. O ile nie nazywasz się Usain Bolt, ciągła moc silnika powinna być dla Ciebie ważniejsza niż jego moc maksymalna. Przy zakupie bieżni zwróć więc uwagę na tę pierwszą wartość - od 2,5 do 3 koni mechanicznych mocy ciągłej to parametry optymalne dla biegacza.

3. Jazda próbna. Przed zakupem przebiegnij się na wybranym modelu. Zwróć uwagę na powierzchnię pasa biegowego (nie może być np. śliska). Producenci oferują różne stopnie amortyzacji - bieżnia to nie twardy asfalt, ale przesadnie miękka też nie powinna być. Taśma musi za to być stabilna i bardziej równa niż polskie drogi. Upewnij się, czy łatwo dosięgasz przycisków na konsoli, czy wyświetlacz jest czytelny podczas biegu, a uchwyt na napoje wygodny i stabilny.

4. Możliwość personalizacji. Bieżnie mają pewną pulę zaprogramowanych przez producenta programów. Nie zwracaj jednak uwagi na ich ilość, bo z większości pewnie nigdy nie skorzystasz. Ważne, żeby treningi były odpowiednio zróżnicowane (wzniesienia, prędkości) oraz łatwo i szybko dostępne. Najlepiej jeśli istnieje możliwość zaprogramowania i zapisania w pamięci urządzenia własnych treningów.

5. Gwarancja i serwis. Niektóre firmy dają nawet dożywotnią gwarancję na ramę bieżni. Możesz też oczekiwać co najmniej 2 lat gwarancji na części ulegające zużyciu i minimum roku bezpłatnego serwisu. Oczywiście, jak każde mechaniczne urządzenie, bieżnia wymaga konserwacji. Warto więc przed zakupem sprawdzić na stronie internetowej producenta lub zapytać w sklepie, czy w okolicy jest autoryzowany serwis.

Przeczytaj więcej:

RW 11-12/2010

Zobacz również:
REKLAMA
}