Tydzień 6
Twój trening: Każda sesja treningowa zajmie Ci 33 minuty, 21 minut z nich to bieg. Przeprowadź ten trening przynajmniej 3 lub 4 razy w tygodniu, zanim przejdziesz na następny poziom. Przeczytaj ten rozdział przed treningiem.
- Maszeruj przez 3 minuty. Biegnij przez 7 minut
- Powtórz tę sekwencję jeszcze 2 razy
- Zakończ trening 3 minutami marszu
Jeszcze niedawno wyznaczony cel wydawał Ci się bardzo odległy, a może nawet nierealny. Zobacz, już minęła połowa drogi. Poczuj dumę ze swoich dotychczasowych osiągnięć. Warto było wychodzić na trening i pocić się. Uff! Sprawdź, co Cię jeszcze czeka. Jeśli wszystko szło zgodnie z planem, to aktualna porcja biegu nie powinna sprawiać Ci problemu. Ciekawe, czy pojawiała się refleksja: właściwie nie było wcale tak trudno, jak wydawało się na początku. Ciągle jeszcze bieg sprawia problem? Spokojnie. Każdy ma trochę inny rytm stawania się biegaczem bez balastu.
Prawdopodobnie gdzieś obiło Ci się o uszy słowo „endorfiny”. To hormony, które wydzielają się podczas i po biegu, a po treningu doznaje się krótkiego uniesienia, takiego małego haju. Naukowcy ciągle debatują nad rolą endorfin, zwanych hormonem szczęścia, uwalnianych przez organizm podczas wysiłku fizycznego. Być może jest to pozostałość po przodkach, którzy gonili za mamutami lub uciekali przez tygrysami szablozębnymi. W nagrodę za wysiłek i uratowanie gatunku ciało odwdzięczało się wyrzutem endorfin.
Niech sobie naukowcy dalej debatują, a my wiemy i czujemy, że endorfiny krążą, działają i są przyjemne. U niektórych wydzielają się nieznacznie, u innych stan euforii trwa dość długo po treningu (o tym fascynującym zjawisku piszemy szerzej w artykule "Endorfiny i euforia biegacza, czyli bieganie na haju"). Z całą pewnością łagodzą dyskomfort związany ze zmęczeniem. Mamy nadzieję, że już albo wkrótce będziesz należeć do tej grupy, która nie może doczekać się treningu i tego przyjemnego uczucia po nim.
W tym etapie trzeba będzie pokonać więcej niż 20 minut biegu na każdej sesji treningowej. Zarówno w poprzednim etapie, jak i w tym, ciężar przesunął się wyraźnie z marszu w kierunku biegania. Im więcej biegasz, tym więcej i łatwiej spalasz tłuszcz. Pewnie, że czasem trudno zebrać się na trening. Ale jak już jesteś na ścieżce, nic Cię nie zatrzyma, a nadmiar balastu tracisz jak ziarna piasku, które przesypują się w klepsydrze. Każdy kolejny trening powoduje, że łatwiej odrywasz stopy od podłoża i możesz pobiec dalej.