VO2max rekordzisty świata w maratonie Eliuda Kipchoge jest bliskie 90. Maratończyk pokonujący ten dystans w czasie poniżej 3 godzin ma go na poziomie 65,5. Biegacze, którzy na ukończenie maratonu potrzebują powyżej 180 minut, mają średnio 58,7. Przeciętna nietrenująca osoba zwykle ma ten parametr na poziomie 40.
Te liczby to maksymalna ilość tlenu, jaką biegacz może wykorzystać w mililitrach na kilogram masy ciała w ciągu jednej minuty (ml/kg/min), stąd VO2max nazywane jest również pułapem tlenowym. Może na pierwszy rzut ucha brzmi to trochę skomplikowanie, więc mówiąc prościej: VO2max pokazuje, jak efektywnie Twoje ciało wykorzystuje wdychany tlen, i jest jednym z najlepszych wskaźników możliwości Twojego organizmu w sportach wytrzymałościowych.
Nie znasz wartości swojego VO2max? Nie przejmuj się, jest nas więcej w tym klubie. Możesz zrobić mały eksperyment i spytać znajomych biegaczy, czy wiedzą, jaki jest u nich ten parametr. Niewielu odpowie twierdząco, i to zwykle będą ci, którzy podchodzą pod poziom elity. A i tak część z nich go nie pamięta.
Co jednak dużo trudniej zapomnieć, to sama próba, która ten wskaźnik wyznacza. Polega ona na tym, że musisz doprowadzić swój organizm do granicy wytrzymałości. Zwykle próba wysiłkowa (czasem zwana wydolnościową) przeprowadzana jest na bieżni mechanicznej, na której biegnie się z coraz większą intensywnością, aby dotrzeć do maksimum swoich możliwości po kilkunastu, może 20 minutach.
Wyobraź sobie siebie podczas takiego wysiłku, a potem dodaj do tego maskę, dalece bardziej szczelną niż zwykła jednorazowa maseczka. A później spróbuj jeszcze wycisnąć z siebie minutę takiego biegu, zaciekle walcząc o każdy oddech. Po co więc tak się męczyć? Bo jeśli poznasz swoje VO2max, możesz wykorzystać tę wiedzę, by go poprawić. Jeśli to osiągniesz, będziesz biegać szybciej, z mniejszym wysiłkiem i dalej. A kto z nas tego nie chce?