Biegacze potrafią znaleźć czas i siły, by przebiec dystans z Gdyni do Gdańska i z powrotem, ale droga po hantle zwykle jest dla nich zbyt długa. Z wykupieniem karnetu na siłownię mają pod górkę, ale wykupienie pakietu na bieg na Kasprowy Wierch nie sprawia im już problemów. Większości biegaczy po prostu z treningiem siłowym nie jest po drodze. Strefa ciężarów bywa onieśmielająca przy komfortowej dla biegaczy strefie kardio. A w domu wzmacnianie należy raczej do przykrych obowiązków, bo przecież mając chwilę na trening, wolelibyśmy pobiegać.
Doskonale rozumie to trenerka „Runner’s World” Jess Movold, która postanowiła ułatwić sobie i innym biegaczom sprawę, układając program oparty na superseriach, budujący siłę dla szybkości. Jest angażujący i efektywny – daje rezultaty już przy jednej sesji tygodniowo.
Trening składa się z bloków złożonych z 3 ćwiczeń wykonywanych jedno po drugim. Ułożony jest tak, by jego elementy się uzupełniały. „Pierwsze wywołuje zmęczenie, drugie buduje siłę, a trzecie generuje moc i eksplozywność” – wyjaśnia Movold. Po trzech ruchach czeka Cię krótka przerwa i dwie kolejne rundy superserii.
Jak mówi dr Mike Young, biomechanik, założyciel centrum badań sportowych Athletic Lab, takie dopasowujące się ćwiczenia pozwalają czerpać więcej korzyści z eksplozywnych ruchów, jak wyskoki w wykroku czy swing kettlebellem: „Ćwiczenia siłowe angażują wiele włókien mięśniowych i motoneuronów, a jeśli po nich wykonasz ćwiczenie eksplozywne, realnie zwiększy się wydajność tego ćwiczenia eksplozywnego” – wyjaśnia.
Superserie, które znajdziesz na kolejnych stronach, skupiają się na rozwoju nóg i pośladków. Poza wsparciem na długich dystansach i zapobieganiem kontuzjom, zwiększona moc i dynamika nóg bezpośrednio przekładają się na szybszy bieg.