Zawsze mieszkałem w Atlancie, ale na dwa lata przed igrzyskami w 1972 roku przeprowadziłem się do dużo bardziej gorącej i wilgotnej Florydy. W pierwszym roku w czasie długich wybiegań bywałem tak przegrzany, że miałem halucynacje. Potem, mimo że byłem już biegaczem, który liczył się na świecie, robiłem przerwy na marsz, by trochę schłodzić organizm. Zobacz, co jeszcze możesz zrobić, by nie przegrzać silnika.
Zwolnij od początku
Największy i „najpopularniejszy” błąd, jaki zauważam u biegaczy, to ten, że w lecie zaczynają bieg w tempie z chłodnej wiosny czy jesieni. Oczywiście zwalniają, kiedy się przegrzeją, ale mądrzej jest wolniej zacząć od samego startu. Dodaj do swojego tempa 20 sekund na kilometr na każde 5 stopni więcej niż 15 stopni Celsjusza.
Zobacz także: Bieganie a upał. Jak trenować w wysokich temperaturach?
Biegaj po pętlach
Moja ulubiona trasa na Florydzie była przy lokalnym stadionie, który miał zewnętrzny prysznic. Oblewałem się tam wodą po każdych 5 km (a czasem po 2,5 km w bardzo upalne dni). Spróbuj znaleźć podobne miejsce, wykorzystaj fontannę, albo – jeśli mieszkasz w domu z ogródkiem – przygotuj wąż ogrodowy. Pamiętaj, by w punkcie startowym Twojej pętli zawsze była możliwość nawodnienia się czymś chłodnym.
Biegaj pod dachem
Kiedy na zewnątrz nie da się oddychać, mądrze jest skorzystać z bieżni w klimatyzowanym fitness klubie. Albo chociaż wykorzystać ją do 5-10-minutowych interwałów: szybsze bieganie rób w chłodnym pomieszczeniu, a wolne na zewnątrz.